Jak stworzyć lead magnet, który będzie przyciągał klientów, a nie tylko turystów rozwojowych?

Jak stworzyć lead magnet, który będzie przyciągał klientów, a nie tylko turystów rozwojowych?

Jak stworzyć lead magnet, który będzie przyciągał klientów, a nie tylko turystów rozwojowych?

[04:00] Choć wydaje się, że na ten temat wiecie bardzo dużo, to jednak wciąż pojawiają się w Was wątpliwości, jak stworzyć genialny lead magnet – czyli taki, który przyciągnie klientów. Bo tak naprawdę o to tutaj chodzi. Lead magnet, czyli prezent za zapis, to nie jest jednorazowa akcja – jeden mail, na którym wszystko się kończy – to system, zbiór konkretnych kroków i cały proces. Chociaż wiele z Was zna tę formułę, to jednak nie każda stosuje ją w praktyce. Doskonale wiemy, że to nie jest proste. Znamy to z własnego doświadczenia. Dlatego opowiadamy o tym więcej.

 

AUDIO ZE SPOTKANIA

SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. Jaka jest rola lead magnetu?

[08:00] Kiedy kilka lat temu, na początku budowania w sieci marki #DigitalGirls, Kaśka stworzyła swój lead magnet, była pewna, że w społeczności są kobiety, które chcą zarabiać na swoich produktach cyfrowych. W taki sposób definiowała swoją niszę. Dostawała sygnały, że działalność w sieci kojarzy się głównie z kursami online, więc postanowiła pokazać, że to nie jest jedyna ścieżka. Napisała darmowego e-booka o 33 ekscytujących pomysłach na produkt cyfrowy, który nie jest kursem online. Po pobraniu prezentu osoba otrzymywała krótką sekwencję mailową, a następnie przechodziła do grupy czytelników cotygodniowego newslettera. Sam e-book i sekwencja zapraszały do konkretnej oferty – wakacyjnego kursu online. E-book miał zainspirować oraz obudzić odwagę do działania i świadomość, że są różne opcje w zasięgu każdej z nas, a kurs uczył tworzenia i wdrażania w życie pomysłów na produkt cyfrowy. Okazało się, że ten eksperyment spowodował właściwą reakcję – lista oczekujących na liście Kaśki rosła. Mówimy o tym, abyś zobaczyła, jak może wyglądać ścieżka klienta, którą stworzysz z wykorzystaniem lead magnetu – prosto i bez skomplikowanych formuł.

#2. Płatna współpraca – Twój cel w biznesie

[12:00] Kluczowe jest to, że od początku zamierzeniem Kaśki była sprzedaż kursu. Niestety częstym błędem jest tworzenie lead magnetu dla budowania listy mailingowej. Skupiamy się wtedy na akcie kreacji, aby ten prezent był wyjątkowy, aż zapominamy, do czego ma on nas doprowadzić. I zdecydowanie nie chodzi tu o rosnącą liczbę subskrybentów w Mailer Lite. Kiedy Monika stworzyła swój pierwszy i jedyny prezent za zapis – quiz o archetypach marki – była tak bardzo skupiona na tym (obszernym w jej przypadku) przedsięwzięciu (m.in. 12 plików PDF z opisami wszystkich archetypów), że po pobraniu prezentu przez odbiorcę, dawała mu jeszcze więcej wartości. Podarowała pięciodniowy kurs mailowy o tym, jak wykorzystać konkretny archetyp w budowaniu marki.
[14:45] Wprawdzie otrzymywała piękne informacje zwrotne, co było ważne, ale nie prowadziło do niczego więcej. Dopiero Kaśka szczerze powiedziała jej, że prezent był genialny, ale nie zapraszał do płatnej oferty. Monika nigdzie nie wspomniała, jak można zrobić kolejny krok w jej towarzystwie. A miałaby co zaoferować. Jednak w tamtym czasie nie było w jej głowie takich myśli.
[18:45] Widzisz, czasem łatwo zatracić się w tym zalewaniu ludzi wartością – w pozytywnym sensie – zapominając, że celem w biznesie jest płatna współpraca z klientami. Jeśli Twoim prezentem jest bezpłatny rozdział e-booka, stwórz listę oczekujących na pełen płatny produkt. Skoro pobierają rozdział, to znaczy, że są zainteresowani e-bookiem. Nawet jeśli nie masz jeszcze w 100% gotowego produktu, to zawsze mów o swojej ofercie, zapraszaj do kontaktu i na listę oczekujących. Nie traktuj lead magnetu i płatnej oferty jak dwóch odrębnych rzeczy.

#3. Buduj społeczność klientów, a nie czytelników newslettera

[23:00] Wiemy doskonale, że kwestia budowania społeczności tak mocno potrafi utkwić w głowie, że zaczynasz wierzyć, iż jest w tym wszystkim najważniejsza. Dlatego zawsze powtarzamy naszym kursantkom, aby nie skupiały się na budowaniu społeczności dla samej liczby odbiorców.

Buduj społeczność ze swoich klientów i potencjalnych klientów. Wiadomo, nie każdy z nich coś kupi, ale przecież w pewnym sensie wyrazili już gotowość i zainteresowanie Twoją wartością, więc jeśli nie dziś, to może w przyszłości. Być może będą potrzebowali innych argumentów albo modyfikacji Twojej oferty, ale najważniejsze, że masz już z kim nad tym popracować. Wtedy też poznasz ich lepiej i nigdy więcej nie będziesz się zastanawiać, o czym do nich pisać, bo na tej drodze wspólnej poznasz ich problemy i wyzwania.

 #4. Najpierw sprawdź, zamiast gdybać

[27:30] Jeśli dopiero przyszedł Ci do głowy pomysł na kurs, który będzie rozwiązywał problem konkretnej niszy, ale jeszcze nigdy nie pracowałaś z tymi ludźmi, to najpierw zrób coś prostego, żeby sprawdzić, jak oni zareagują. Ścieżka klienta to cały proces z poszczególnymi krokami. Nie zamykaj się w jaskini, by projektować ścieżkę z lead magnetem oraz przedsprzedażą kursu, bo może się okazać, że Twój pomysł nie spotka się z odbiorem, o jakim marzysz. Najpierw powinnaś dowiedzieć się wielu rzeczy o klientach −  sprawdzić, zamiast gdybać.

U nas było tak, że gdy wspólnie pracowałyśmy nad rozwojem marki #DigitalGirls i ofertą, miałyśmy już doświadczenia, które wcześniej zebrałyśmy solo w pracy z naszymi kursantkami. Tworzenie ścieżki dla klientek zajęło nam kilka miesięcy i nadal na bieżąco ją modyfikujemy. Więc wciąż jesteśmy w procesie, ale wszystko zaczęło się kiedyś, od pierwszej klientki.

#5. Na początku musisz utwierdzić się w przekonaniu, że ludzie chcą kupić to, co masz do zaoferowania

[30:30] Tobie też rekomendujemy zacząć od pierwszego klienta. Jeśli dopiero startujesz, zrób coś, dzięki czemu zbierzesz informacje zwrotne. Eksperymentuj i modyfikuj tę ścieżkę. Wykonaj krok, który bardzo szybko pozwoli Ci utwierdzić się w Twoim przekonaniu, że idziesz we właściwym kierunku – utwierdzić się, że ludzie chcą kupić to, co masz do zaoferowania.

[32:00] Mamy wrażenie, że wszystkie pragniemy perfekcji, i nawet na tym wstępnym etapie dążymy do profesjonalizacji. To niewłaściwy kierunek. Warto dopieszczać dopiero coś, co już działa. Najpierw potrzebujesz to sprawdzić, potwierdzić rynkowo. Dużo lepiej jest wypuścić niedoskonałą wersję PDF-a, ale z tematem, na który ludzie dosłownie się rzucają, a potem zrobić drugą, udoskonaloną – aniżeli przez pół roku szlifować e-booka, którego kupią dwie osoby lub nikt.

Dobrze jest też otwierać listy oczekujących, organizować przedsprzedaże – to także będzie potwierdzenie rynkowe. W czasie oczekiwania klientów na Twoje rozwiązanie pozostań z nimi w kontakcie. Jeśli coś zajmie Ci więcej czasu, niż planowałaś, możesz śmiało im o tym powiedzieć, pokazać nawet fragment tego, nad czym pracujesz, podzielisz się koncepcją, dzięki temu będą przez Ciebie „dogrzewani” w tym oczekiwaniu.

Miej świadomość, że wiele osób nie doczeka momentu, w którym wypuścisz płatny produkt i wcześniej kupią coś u kogoś innego, bo będą potrzebowali wsparcia od zaraz. Natomiast nawet jeśli pewne osoby nie będą czekać, to na pewno znajdą się takie, które będą chciały pracować właśnie z Tobą w Twoim obszarze tematycznym

#6. Twoja rola w biznesie

[38:00] Nie myśl już teraz o tym, co będzie, kiedy pozyskasz klientów – czy będziesz potrafić przekonać ich do siebie wystarczająco i nie stracić, jeśli coś pójdzie nie tak. Takie myślenie jedynie powstrzymuje Cię przed działaniem. Tak naprawdę, jeśli nie masz klienta, to nie masz kogo stracić. Więc skup się na tym, aby ta lista jakkolwiek zaczęła żyć, żeby byli na niej ludzie, którzy w tej chwili mówią, że są zainteresowani tym tematem. Dopiero potem zastanowisz się, jak zamienić ich w swoich klientów. Jeżeli coś nie działa, to chcesz o tym wiedzieć jak najszybciej, a nie za pół roku – a jeśli działa, to też chcesz wiedzieć jak najwcześniej i za pół roku być już w zupełnie innym miejscu.

[41:00] Z naszego doświadczenia – nie ma lepszego sposobu na ten perfekcjonizm i prokrastynację niż ustalenie sobie deadline’u i zdeklarowanie się przed klientami. To najwspanialszy motywator. Pamiętaj, że nie zadowolisz wszystkich ludzi na tym świecie, ale to też nie jest Twoją rolą. Twoją rolą jako przedsiębiorczyni jest pomaganie klientom w osiągnięciu jak najwyższych rezultatów.

Chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób reklamy na FB pozwalają nam wygenerować przychód na poziomie 80 000 zł miesięcznie?

Zapisz się na listę oczekujących na bezpłatne szkolenie

Pokażemy Ci, jak skutecznie wykorzystywać reklamy na Facebooku i Instagramie, do budowania listy mailingowej, sprzedaży kursów online, ebooków, warsztatów i konsultacji 1-1. Szkolenie będzie dostępne w pierwszej połowie kwietnia 2021.

.

Dlaczego reklamy na FB nie sprzedają?

Dlaczego reklamy na FB nie sprzedają?

Dlaczego reklamy na FB nie sprzedają?

[01:30] Tym razem poruszamy dwa istotne wątki, które przewijają się w naszej pracy z klientkami. Z jednej strony, żeby reklama sprzedawała, musisz mieć coś do sprzedania. Natomiast z drugiej – chcesz zarabiać na swojej wiedzy, a masz ochotę sprzedawać ją na tych samych zasadach co produkty fizyczne. To duży błąd. W dalszej części dowiesz się dlaczego.

 

AUDIO ZE SPOTKANIA

SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. Co to znaczy, że reklama ma zadziałać?

[03:33] Kiedy inwestujemy w reklamę, to na pewno chcemy, żeby te pieniądze nam się zwróciły – z nadwyżką. Dlatego mówimy, że reklama zadziałała, jeśli na tym zarobimy.
Jednak ogromna część osób, z którymi spotykamy się na co dzień, uważa, że reklama działa, gdy za jej pośrednictwem zainteresowani pobiorą lead magnet i zapiszą się na listę mailingową. Dzieje się tak, bo w dzisiejszych czasach mamy obsesję budowania społeczności. Może myślisz, że duża liczba obserwatorów daje szansę na większe zarobki. To oczywiście prawda, pod warunkiem, że budujesz wokół siebie społeczność Twoich potencjalnych klientów, a nie osób zainteresowanych konsumpcją darmowej wiedzy.

[05:08] My używamy reklam na FB i IG tylko jeśli coś sprzedajemy. Oczywiście budujemy naszą społeczność każdego dnia, odpowiadając na Wasze wiadomości, komentarze bądź pisząc DM do nowych obserwatorek na IG. Wszystko robimy z myślą, że chcemy Wam realnie pomagać w rozwoju Waszych biznesów. Natomiast najlepiej będziemy Wam pomagać w naszych programach mentoringowych, do których możecie dołączyć. Nie wchodziłybyśmy co tydzień na LIVE i nie publikowałybyśmy codziennie postów na IG, gdybyśmy nie miały płatnej oferty. Bo zawsze po piątkowych spotkaniach na FB lub newsletterach dostajemy wiadomości z pytaniami o płatną współpracę, mimo że wcale o tym wtedy nie wspominamy. Dlatego Ty również buduj społeczność z myślą o celu ważniejszym niż liczba lajków i obserwatorów w SM.

#2. Budowanie społeczności podczas sprzedawania

[07:50] W #Digital Girls lubimy budować społeczność, ale przy okazji sprzedawania. Puszczamy reklamę na FB, gdy sprzedajemy któryś z naszych programów – aby dotrzeć do osób, które nas jeszcze nie znają. A więc naszym celem jest przyciągnięcie ich uwagi i podrzucenie tematu, który w nich kiełkuje, więc chcą dowiedzieć się więcej. I to jest tak naprawdę jedyna rzecz, którą robi reklama. Cała reszta odbywa się już później, najczęściej mailowo. Zainteresowana osoba przechodzi z FB na listę mailingową, żeby zobaczyć nasz webinar. Otrzymuje sekwencję maili, dzięki której nas poznaje i potencjalnie może zostać naszą klientką. To oznacza, że koszt reklamy, która miała za cel przyciągnąć uwagę, zwróci się nam, bo kilka osób wykupi dostęp do naszego programu mentoringowego. Większość ludzi nie, ale to nadal wystarczy, żeby zarabiać i przyciągnąć osoby gotowe do podjęcia działania już w tej chwili.

#3. Skrócone ścieżki klienta – tego nie warto robić

[10:00] Czego nie polecamy? Tworzenia skróconych ścieżek klienta, gdzie odbiorca pobiera lead magnet i na tym kończy się Wasza relacja. Być może część z Was tak robi, bo nie czujecie się jeszcze gotowe, by zaprezentować płatną ofertę. Naturalnym odruchem jest, że skoro nikt Cię jeszcze nie obserwuje w sieci, to koniecznie musisz zbudować społeczność, żeby mieć komu zaprezentować ofertę w przyszłości. Tylko pytanie brzmi: czy te osoby będą gotowe coś od Ciebie kupić, kiedy za jakiś czas wyjdziesz z płatną ofertą? Widzisz, one mogą już wtedy być zupełnie gdzieś indziej, bo kiedy były gotowe kupić, to kupiły od kogoś innego, skoro Ty jeszcze tej oferty nie miałaś. Albo wysłuchały wszystkich Twoich podcastów, przyswoiły całą darmową wiedzę i wątpią, że możesz zaoferować im coś więcej, za co mogłyby zapłacić. 

 #4. Call to action – mega ważny element, bez którego ani rusz

[13:00] Reklamy na FB i IG to komunikat wysyłany do odbiorcy. W SM przybiera formę posta z grafiką/zdjęciem, ale co najważniejsze – z call to action. To nie jest tylko sponsorowany post, lecz element ścieżki klienta, który musi mieć cel biznesowy. Dzięki temu rozpoznasz, czy reklama zadziałała. Lepiej jest mieć dziesięć osób i z tego jedną lub dwie współprace, niż sto osób, które w ogóle nie reagują na Twoje treści. Dlatego mówimy, że reklamy same z siebie nie sprzedają. Przyciągają uwagę, lecz na nic się zdadzą, jeśli nie masz zaplanowanej ścieżki klienta. O zwycięskim finale możesz mówić, kiedy zaoferujesz realną ofertę i przy okazji będziesz budować społeczność. 

#5. Testowanie oferty organicznie

[16:15] Kiedy jest ten czas, żeby ruszyć z reklamami na FB? Jeśli nie masz środków finansowych na reklamę, ale chciałabyś zrobić krok naprzód, to najpierw spróbuj przetestować całą ścieżkę klienta i swój produkt na ludziach, do których dotarłaś organicznie. Nie myśl, że zainwestujesz w reklamę i nagle ktoś kupi Twoje rozwiązanie, skoro wcześniej nikt się nim nie interesował. Bo jeśli Twój sposób mówienia o ofercie nie przekonuje ludzi, których już wcześniej przyciągnęłaś organicznie, to post reklamy napisany w tym samym stylu też ich nie przekona. Właśnie dlatego panuje przekonanie, że reklamy nie działają

Natomiast jeżeli to, co robisz na co dzień działa, odbiorcy reagują na Twoje call to action, to reklama pozwoli Ci dotrzeć do podobnych ludzi. I to jest najlepszy moment na skorzystanie z reklamy. Bo ona skaluje – albo poczucie beznadziejności, kiedy nikt nie odpowiada, albo pomaga zwiększyć liczbę klientów, kiedy wyczerpałaś ją wokół siebie. Zdarza się, że nasze kursantki mają środki finansowe, ale brakuje im czasu na badanie rynku, więc dzięki reklamie mogą sprawdzić, czy wcześniej zaprojektowana ścieżka klienta działa. Reklama szybko to weryfikuje.

#6. Budżet na reklamę

[25:30] Kiedy wydasz 300 zł na reklamę w przypadku e-booka, a pozyskałaś dwóch klientów, to masz 60 zł na koncie – wprawdzie zarobiłaś, ale to raczej nie jest najbardziej efektywny sposób inwestycji w reklamę. Inaczej sprawa wygląda, kiedy masz kurs online za 2500 zł. Wtedy wydajesz np. 1000 zł na reklamę i pozyskujesz na listę kontaktów np. sto osób zainteresowanych tym tematem, z czego jedna z nich kupi. W takiej sytuacji inwestujesz 1000 zł, ale zarobiłaś 2500 zł. Masz płacącego klienta i przychody, a dodatkowo osoby na liście mailowej, które jeszcze nie kupiły, lecz wciąż mogą to zrobić, jeśli dobrze zaprojektowałaś ścieżkę klienta.    

#7. Sprzedaż produktów fizycznych vs. kursów online

[28:00] Gdy reklama przekierowuje Cię do sklepu z ubraniami, bardzo szybko – właściwie na podstawie jednego zdjęcia – jesteś w stanie ocenić, czy np. ta sukienka jest dla Ciebie – po kolorze, fasonie, cenie produktu. Natomiast wiedzy i Twojej wartości nie da się pokazać na jednym obrazku i w jednym poście reklamowym. Możesz przybliżyć klimat swojej marki, pokazać coś wartościowego – i na tej podstawie ktoś kliknie i wejdzie głębiej, ale to nie wystarczy, żeby ludzie kupili od Ciebie wiedzę, jeśli Cię nie znają. Dlatego Twoim zadaniem jest stworzyć poszczególne kroki, dzięki którym te osoby dowiedzą się o Tobie więcej i będą w stanie stwierdzić, czy to, co oferujesz, im odpowiada, czy nie. Popularny błąd, który popełnia wiele z Was, to przekierowywanie prosto na stronę sprzedażową, gdzie jest mnóstwo opcji – kursy, konsultacje, e-booki – a klient sam ma sobie wybrać, czego potrzebuje. Niestety tak dzieje się nie tylko w kwestii reklam, ale np. w przypadku postów w social mediach. W projektowaniu reklam, ale też w naszym podejściu do biznesu, najważniejsze jest, aby wybrać, z kim chcesz pracować i komu jesteś w stanie realnie pomóc

#8. Wszystko zaczyna się od pierwszego klienta – czyli powrót do fundamentów

[31:00] Być może martwisz się, że nie mając jeszcze wokół siebie ludzi, ciężko przeprowadzać te eksperymenty. Jednak pamiętaj, że sprzedawanie masowych produktów, takich jak np. kursy online, zawsze zaczyna się od pierwszego klienta. Ci pierwsi pozyskani to żywe osoby, które mają potrzebę do zaspokojenia, a Ty obiecujesz, że im w tym pomożesz. Dzięki temu przekonujesz się, z kim naprawdę chcesz pracować oraz kim są Twoi idealni klienci. Nie dowiesz się tego z poradników biznesowych czy webinarów. To praca do wykonania po Twojej stronie. Jeśli nigdy jeszcze nie pomogłaś żadnemu klientowi, a co więcej, nawet nie wiesz, komu pomagasz, to nie idź w reklamę. Bo gdy nie masz tych fundamentów i przepracowanej ścieżki klienta − reklama nie pomoże. 

[38:00] Budowanie relacji z klientami jest bardzo ważne, ale zawsze rób to w zgodzie ze sobą. Jeżeli post sponsorowany na FB budzi w Tobie złe emocje i skojarzenia, to najprawdopodobniej będzie Ci trudno użyć takiego narzędzia w służbie Twoim klientom i zrobić jakiś sensowny krok.

Reklama jest tylko narzędziem – od Ciebie zależy, jak je wykorzystasz. Możesz to zrobić po swojemu i na własnych warunkach, jakbyś budowała relacje z bliskimi ludźmi. Reklama może Ci w tym pomóc. To zaproszenie, z którego ktoś skorzysta lub nie.

Chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób reklamy na FB pozwalają nam wygenerować przychód na poziomie 80 000 zł miesięcznie?

Zapisz się na listę oczekujących na bezpłatne szkolenie

Pokażemy Ci, jak skutecznie wykorzystywać reklamy na Facebooku i Instagramie, do budowania listy mailingowej, sprzedaży kursów online, ebooków, warsztatów i konsultacji 1-1. Szkolenie będzie dostępne w pierwszej połowie kwietnia 2021.

.

Czym są punkty styku Twojej marki z klientem i ile warto ich mieć?

Czym są punkty styku Twojej marki z klientem i ile warto ich mieć?

Czym są punkty styku Twojej marki z klientem i ile warto ich mieć?

[00:40] Na pewno zastanawiasz się, jak często pojawiać się w internecie i jak w ogóle ta Twoja obecność powinna wyglądać. Jednocześnie myślisz, że aby sprzedawać, musisz wyskakiwać ludziom z lodówki… A my powiemy Ci, że trzeba mierzyć siły na zamiary – czyli projektować ścieżki klientów świadomie i sensownie.

AUDIO ZE SPOTKANIA

SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. Czym są punkty styku?

[2:30] Wszystkie miejsca w sieci, w których się pojawiasz, zabierasz głos, dajesz coś ludziom, wysyłasz wiadomość prywatną, publikujesz na swojej WWW lub gościnnie, to punkty styku z Tobą i Twoją marką, na których odbiorca może Cię poznać, zobaczyć, kim jesteś oraz jaką wartość oferujesz. I na każdym z tych punktów będzie podejmował decyzję, czy jesteś osobą, która naprawdę może mu pomóc.

#2. Wystarczy kilka punktów styków dobrej jakości

[6:30] Jeżeli np. chcesz być prelegentką na konferencji, gościem czyjegoś podcastu bądź udzielić komuś wywiadu, zawsze zwracaj uwagę, czy to współgra z ideą Twojego biznesu i tym, w czym chcesz pomagać – a przede wszystkim, czy jest to miejsce, w którym są Twoi odbiorcy. Obecność w sieci nie polega na przyjmowaniu każdego zaproszenia i pokazywaniu się jak najczęściej. Wszystko, co robisz, powinno prowadzić do sprzedaży i przysporzyć Ci klientów. Czasem wystarczy jedno dobre wystąpienie, żebyś zrealizowała swój biznesowy plan. W sieci jesteśmy po to, by dawać wartość, ale i zarabiać pieniądze.

Jeśli wiesz, że komentarz, który dałaś gościnnie na innej grupie, wygenerował Ci ruch, to zapewne są tam Twoi klienci i opłaca się tam bywać częściej. Nie liczy się ilość, tylko jakość. Nie musisz publikować setek postów w social mediach lub na blogu. Wystarczy mieć kilka punktów styku jak najwyższej jakości, które są idealnie sprofilowane pod Twojego klienta. Nie jesteś w stanie dobrze zaprojektować punktów styku, jeśli nie określiłaś niszy, nie wiesz, kim jest Twój klient i nie masz pojęcia, jaki jest jego największy problem – a co za tym idzie, nie stworzyłaś dla niego odpowiedniego rozwiązania.

#3. Sprawdź, dokąd prowadzą Twoje dotychczasowe punkty styku

[12:26] Idealna wizja ścieżki klienta polega na tym, że projektujesz punkty styku tak, żeby Twój odbiorca, który na jednym z nich zetknął się z Tobą, był prowadzony przez Ciebie do kolejnego punktu. Jeśli publikujesz posta na FB czy IG, nie zapominaj o call to action (zapis na newsletter, pobranie lead magnetu, link przekierowujący do innego miejsca w sieci), aby ta osoba wiedziała, co powinna zrobić w kolejnym kroku, czyli kolejnym punkcie styku z Twoją marką. Zawsze myśl, co byłoby najlepszym kolejnym punktem styku dla odbiorcy. Patrz na to przez pryzmat klienta, który poczuł z Tobą chemię i właśnie teraz ma gotowość do współpracy. W ten sposób – krok po kroku – jesteś w stanie zaprojektować kilka takich punktów. Sprawdź już dzisiaj, dokąd prowadzą Twoje dotychczasowe punkty styku i co mówią o Twojej marce.

 #4. Spójność w działaniach jest istotna

[16:00] Poszczególne punkty muszą być ze sobą spójne, czyli składać się w sensowną całość. Jeśli masz profile w różnych miejscach w sieci, ale każdy z nich dotyczy innego momentu w Twojej karierze, a nawet innej specjalności, to najpewniej wywołasz chaos w głowie klienta. W takiej sytuacji niektóre rzeczy będą wymagały modyfikacji. Jeśli np. przez wiele lat pracowałaś w korporacji i masz tę ścieżkę opisaną na LiknedIn, to możesz dodać kolejny element, którym będzie Twoja własna firma, co pokaże, kim jesteś dzisiaj i czym się aktualnie zajmujesz.

[20:30] Bywa tak, że ścieżka klienta kończy się np. po trzecim kroku. Odbiorca pobiera lead magnet i wtedy urywa się Twój kontakt z nim, bo nie zaprojektowałaś dalszych działań. A powinnaś okazać mu zainteresowanie, zaopiekować się nim, wysłać kolejnego maila i rozwijać tę relację, bo inaczej wszystkie Twoje wcześniejsze wysiłki okażą się bezsensowne.

#5. Zacznij od czegoś małego

[23:00] Daj odbiorcom to, na co sama jesteś w tej chwili gotowa. Zacznij od czegoś małego – z czasem będziesz to dopracowywać. Niech to będą trzy punkty styku – przykładowo: webinar – sekwencja maili do uczestników po webinarze – i np. artykuł na blogu, który dostarczy dodatkową wiedzę. Żeby się rozwijać, nie musisz od razu tworzyć stu punktów styku dla tysiąca osób. Przygotuj coś dla trzydziestu klientów, ale zrób to dobrze i niech to będzie odpowiedzią na ich potrzebę. Świadomie zaprojektowane punkty styku powinny zachwycać i naturalnie zapraszać do dalszego kontaktu oraz pracy z Tobą.

#6. Ważne etapy na ścieżce klienta

[29:00] Na ścieżce klienta zazwyczaj mówi się o trzech etapach: etap wzbudzania zainteresowania, ciekawości w odbiorcy; etap pogłębiania relacji – pokazania, jak możemy pomóc klientowi; etap domknięcia relacji – przez zaangażowanie ze strony odbiorcy – kupienie naszego rozwiązania lub udostępnienie nam adresu e-mail.

W #Digital Girls dodajemy do tego jeszcze jeden element. Gdy odbiorca już się zaangażuje, naszym zadaniem jest zatroszczyć się o tę osobę i zaplanować, co wydarzy się dalej. Jeśli zostawi Ci adres mailowy, sprawdź, co możesz zaproponować, żeby łatwiej przeszedł przez ten proces i zastanów się, czego on potrzebuje w kontekście swojego problemu.

#7. Bądź blisko, nawet jeśli klient nie kupi od razu

[33:00] Nie każdy punkt styku ma tę samą wagę. Relacja, jaką budujesz z odbiorcą przez posta na FB, nie jest taka sama jak dzięki 15-minutowej rozmowie telefonicznej. Rozmowa telefoniczna z Tobą jako ekspertką jest wartościowym punktem styku z Twoją marką, powinna więc być spójna z tym, czym zajmujesz się w swoim biznesie. Pamiętaj też, by zaplanować, co wydarzy się po tej rozmowie. Niezależnie, czy ta osoba kupi Twoje rozwiązanie, czy nie – powinnaś zaproponować coś w następnych krokach.

Oczywiście inną ścieżkę zaprojektujesz dla kogoś, kto kupił, a inną dla osoby, która jest na etapie podejmowania decyzji. I kiedy wreszcie ją podejmie, Ty nadal powinnaś być obok. Jakaś część osób na początku nie będzie miała w sobie gotowości, by zostać klientami, ale Twoim zadaniem jest przygotować je na to i sprawić, by zrozumiały, że faktycznie oferujesz wartość na miarę ich potrzeb.

#8. Działaj z sensem i na spokojnie

[43:00] Wszystko jest w Twoim zasięgu. Nie martw się, że praca, którą do tej pory wykonałaś, jest stracona. Każdy content, który zamieściłaś w sieci, może być edytowany, poszerzony o dodatkowe informacje i kolejne kroki. Czasem za bardzo kombinujemy w naszych biznesach, zamiast upraszczać sobie życie.

Pamiętaj też, że to wszystko jest do zrobienia, ale nie w jeden wieczór – nie nakładaj na siebie takiej presji.

Chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób reklamy na FB pozwalają nam wygenerować przychód na poziomie 80 000 zł miesięcznie?

Zapisz się na listę oczekujących na bezpłatne szkolenie

Pokażemy Ci, jak skutecznie wykorzystywać reklamy na Facebooku i Instagramie, do budowania listy mailingowej, sprzedaży kursów online, ebooków, warsztatów i konsultacji 1-1. Szkolenie będzie dostępne w pierwszej połowie kwietnia 2021.

.

Jak zadbać o siebie, kiedy jesteś przemęczona dbaniem o innych w sieci, prowadzeniem działalności i w ogóle działaniem online?

Jak zadbać o siebie, kiedy jesteś przemęczona dbaniem o innych w sieci, prowadzeniem działalności i w ogóle działaniem online?

Jak zadbać o siebie, kiedy jesteś przemęczona dbaniem o innych w sieci, prowadzeniem działalności i w ogóle działaniem online?

[03:00] Chcemy spojrzeć na ten temat z nieco innej strony. W naszym przekonaniu nie chodzi tylko o to, jak zarządzamy naszym czasem, kalendarzem i jakie zadania realizujemy. Najpierw trzeba zarządzić swoją własną rolą w swoim biznesie i zdecydować, kim jesteśmy w tym przedsięwzięciu.

W biznesach opartych o wiedzę i doświadczenie musimy zadbać również o siebie. Każdego dnia masz listę zadań, priorytetów, ale jeżeli nie wpiszesz na nią samej siebie, swojego czasu, samopoczucia, dobrostanu – samo się to nie zadzieje. I powiemy Ci, że my także musimy sobie o tym przypominać każdego dnia.

AUDIO ZE SPOTKANIA

SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. Mindset przede wszystkim

[5:00] Kiedy zaczynasz działania w sieci, to najczęściej jeszcze nie wiesz, w jakim kierunku podążać. Wtedy chcesz być dosłownie wszędzie, pisać posty, tworzyć swoją WWW oraz przeprowadzać eksperymenty. To trudny czas, bo nie masz jeszcze namacalnych efektów swoich działań, a przecież cały czas pracujesz. W końcu jesteś tak zmęczona, sfrustrowana, że chwilami masz ochotę to wszystko rzucić.

[8:00] Drugi etap zaczyna się, gdy już wiesz, co u Ciebie działa najlepiej, pojawiają się klienci. Jest ich coraz więcej, w związku z tym Ty pracujesz coraz więcej. Oczywiście cieszysz się ze swoich efektów, także na koncie bankowym, ale powoli czujesz się zmęczona, bo mimo że pewne rzeczy się zmieniły, to Twój mindset wciąż pozostaje bez zmian. Dalej więc robisz wszystko, czym zajmowałaś się w fazie testowania (posty, grafiki, grupa na FB itd.), ale dodatkowo pracujesz z klientami. Zarabiasz, jesteś już w innym miejscu niż na początku, lecz nadal nie ustaliłaś sobie priorytetów i nie odcięłaś pewnych zadań, które wcale nie rozwijają Twojego biznesu. Dzieje się tak, bo być może cały czas masz w głowie myśl: a co się stanie, kiedy klienci przestaną przychodzić?; co się wydarzy, gdy teraz nie przyjmę tego zlecenia, a inny klient się nie pojawi? Wciąż jest w Tobie ten lęk oraz brak ugruntowanego myślenia, że jesteś w innym miejscu i możesz mówić „nie”.

#2. Twoje zasady mogą zmieniać się z czasem

[11:10] Kaśka przez kilka lat prowadziła grupę na FB, wkładając w nią mnóstwo serca i czasu, aż zorientowała się, że wśród tej szerokiej społeczności nie ma jej klientek. A wiadomo, że każdy, kto jest przedsiębiorcą, ma jedno główne zadanie – zarabiać pieniądze. To Ty musisz podjąć decyzję, jaką rolę pełnisz w swoim biznesie. Pamiętaj też, że niezależnie, jakie zasady ustaliłaś kiedyś, zawsze możesz je zmienić. A wręcz potrzebujesz je zmienić w miarę rozwoju działalności. Na początku jesteś zadowolona z każdej osoby, która interesuje się tym, co robisz, ale Twoja sytuacja zmienia się z czasem. I okazuje się, że kiedyś mogłaś godzinami bywać na Messengerze, wspierając ludzi z grupy na FB, a teraz potrzebujesz relaksu, bo jesteś „przebodźcowana”.

Wiadomo, że kiedy wyślesz wiele wiadomości prywatnych, to pewna liczba osób na nie odpowie. Każda akcja z Twojej strony prowadzi do określonych reakcji. Musisz pamiętać, jak Ty reagujesz na te rzeczy, jaki masz poziom energii, co sprawia, że „ładujesz” akumulatory. Być może ciągłe kontakty z ludźmi w grupie na FB będą Cię męczyć. Więc po co ją prowadzić, skoro nie ma tam Twoich klientów? Biznes nie polega na wiecznym siedzeniu przed laptopem. Oprócz tego jest życie, z którego chcesz korzystać, prawda?

[18:00] Kiedy już pracujesz z fajnymi ludźmi, zarabiasz fajne pieniądze, zastanów się, czy to jest coś wystarczającego? Czy nadal musisz pracować np. w weekendy, żeby zarobić te kilka tysięcy złotych więcej, jeśli wiesz, że ucierpią na tym relacje z bliskimi lub nie znajdziesz czasu na własne przyjemności.

#3. Usuń z listy te zadania, które nie rozwijają Twojego biznesu

[21:00] Ludzie mogą mieć wiele oczekiwań wobec Ciebie i wobec tego, jak prowadzisz biznes czy profile w mediach społecznościowych. Lecz jeśli Ty wiesz, jaką rolę spełnia Twój biznes, Twoje konto na IG i widzisz, że te działania przynoszą rezultaty Tobie oraz odbiorcom, to nie musisz spędzać tam więcej czasu, niż trzeba. Zastanów się, czy masz przestrzeń, by codziennie robić Stories na IG, a przede wszystkim, czy to przyczynia się do rozwoju Twojego biznesu.

Zaprojektuj to tak, by robić wszystko zgodnie ze swoją energią, temperamentem, zamiast podążać za panującymi trendami. Nie ustalając pewnych priorytetów na samym początku, sama dokładasz sobie pracy. Co więcej, możesz zagubić się w szeregu zadań, które nie przynoszą rezultatu.

 #4. To Ty decydujesz, jaki problem chcesz mieć

[25:00] Gdy robisz eksperymenty, to sprawdzasz, co działa, a co nie. Wtedy rezygnujesz z czegoś, co nie daje skutków, zamiast ciągnąć wszystko naraz. Jest wiele sposobów zarabiania w internecie, więc możesz dobrać metodę, która będzie dopasowana do Twojego stylu życia oraz potrzeb – Twoich i klientów.

[29:00] Jeżeli jesteś solopreneurką – nie zatrudniasz ludzi w swoim zespole i chcesz miesięcznie generować określone kwoty – to masz wiele ścieżek, które Cię do tego doprowadzą. Zupełnie inaczej pozyskuje się np. dwóch klientów w miesiącu na usługę premium niż wiele osób na konsultacje indywidualne, a jeszcze inaczej klientów do kursu online.

To Twoja decyzja – jakie pieniądze chcesz wygenerować w swojej firmie, jaką drogę wybierzesz i „jaki chcesz mieć problem”. A pozyskanie klienta to dopiero początek – potem pracujesz z tymi ludźmi, tworzysz kursy, przygotowujesz się do konsultacji. Więc jeśli podejmiesz decyzję, weź odpowiedzialność za to, jakimi ścieżkami podążasz, bo Ty masz na to największy wpływ.

#5. To jest OK czasem zrobić minimum

[33:00] Nieraz zewnętrzne okoliczności, np. pandemia, nakładają na nas dużą presję i nie możemy pracować tak, jak sobie założyłyśmy. Wtedy, bez wyrzutów sumienia, warto powiedzieć sobie: robię minimum i to jest OK. I skupić się na przetrwaniu, bo wówczas masz na głowie inne rzeczy i nie jesteś w stanie pociągnąć więcej spraw.

Są też sytuacje, że musisz szybko sfinalizować projekt dla klienta i nie możesz pozwolić sobie na to minimum, ale zachęcamy Cię, abyś ustalała sobie dużo szersze widełki czasowe, ponieważ może przyjść kryzys twórczy i zmęczenie. Zawsze miej to na uwadze.

Co więcej, warto robić sobie wolne dni – naprawdę wolne, kiedy w ogóle nie zajmujesz się pracą. Spróbuj, a zobaczysz, jak wiele to daje.

[38:00] Pewne tematy możesz zaparkować na pewien czas albo w ogóle przestać je realizować. Jeśli często powtarzasz, że nie masz siły, jesteś zmęczona, Wszechświat to słyszy i nagle magicznie zwalnia Ci tę przestrzeń, żebyś mogła odpocząć. Lecz jeśli poświęcisz czas na robienie rzeczy zbędnych, to możesz nie mieć energii na to, by przyszedł do Ciebie płacący klient, ponieważ skupiasz ją zupełnie gdzieś indziej.

Pamiętaj, nic nie zadzieje się samo. Także Twoje samopoczucie w Twoim biznesie to nie overnight success.

Chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób reklamy na FB pozwalają nam wygenerować przychód na poziomie 80 000 zł miesięcznie?

Zapisz się na listę oczekujących na bezpłatne szkolenie

Pokażemy Ci, jak skutecznie wykorzystywać reklamy na Facebooku i Instagramie, do budowania listy mailingowej, sprzedaży kursów online, ebooków, warsztatów i konsultacji 1-1. Szkolenie będzie dostępne w pierwszej połowie kwietnia 2021.

.

Jak budować markę w sieci, kiedy nie czujesz się ekspertką?

Jak budować markę w sieci, kiedy nie czujesz się ekspertką?

Jak budować markę w sieci, kiedy nie czujesz się ekspertką?

[03:00] Myśl o byciu ekspertką blokuje Cię przed wieloma działaniami – przed jakąkolwiek ekspozycją siebie w internecie i zabraniem głosu. Często zastanawiasz się, czy jesteś wystarczająco gotowa, by pomagać…
Dlatego tym razem wyjaśniamy, w jaki sposób stajesz się ekspertką i co oznacza to słowo dla kobiet dzielących się wiedzą w internecie.

AUDIO ZE SPOTKANIA

SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. Pewność siebie zyskujesz w działaniu

[05:00] W kwestii dzielenia się wiedzą w sieci możemy mówić, że jesteśmy ekspertkami, kiedy pomogłyśmy komuś osiągnąć rezultaty w jakiejś dziedzinie – zrealizować ważną potrzebę lub rozwiązać istotny problem. Jednak, żeby tak się stało, najpierw potrzebujemy z kimś realnie popracować.

To nie certyfikaty, doktoraty, studia podyplomowe lub ukończone szkolenia czynią z Ciebie ekspertkę. Ich posiadanie wcale nie oznacza, że  jesteś w stanie wykorzystać tę wiedzę i realnie przeprowadzić klienta z punktu A do punktu B, by osiągnął rezultaty w Twoim towarzystwie.

Dopiero w kontakcie z klientami zobaczysz, w jaki sposób wspólnie możecie przejść tę ścieżkę. Żadna z nas nie rodzi się z tą umiejętnością – zdobywamy ją dopiero w praktyce. Na początek możesz spróbować z beta-testerami, którzy uzyskają przy Tobie fajne rezultaty. Dzięki temu zdobędziesz pewność siebie – w działaniu, a nie studiowaniu kolejnych książek.

#2. Zaufania klientów nie zdobędziesz dyplomami

[10:00] Nie zrozum nas źle. Nie chodzi o to, że dyplomy nie są ważne. Chodzi o to, żebyś wyzwoliła się z przekonania, że bez certyfikatu ani rusz. Jak już wiesz, Kaśka przez wiele lat pracowała jako project managerka i wielokrotnie potrzebowała certyfikatów oraz uprawnień, po to, by przełożony powierzył jej określone zadanie. W rezultacie zgromadziła ich całkiem sporo. Mimo to certyfikaty nie wystarczyły, by mogła zarabiać na sprzedawaniu wiedzy w sieci. Dopiero pracując z klientkami, nauczyła się im pomagać.

[16:00] Certyfikaty nie wystarczą, by ludzie Ci zaufali. Klienci zazwyczaj zadają pytania w stylu: czy ten program jest dla mnie? Bo widzisz, może to zabrzmi brutalnie, ale oni nie są zainteresowani Tobą, lecz tym, czy jesteś w stanie im pomóc. Dlatego nie sprawdzają listy Twoich dyplomów, tylko podążają za słowami, hasłami, których używasz, gdyż one świadczą, że doskonale rozumiesz swoich odbiorców. Jeśli jesteś dietetyczką, ale na swojej stronie internetowej zamieścisz listę Twoich tytułów i ukończonych kierunków studiów, to potencjalny klient nadal nie będzie wiedział, czy odniesie przy Tobie oczekiwane rezultaty. Dlatego większe zaufanie zyskasz, podając informacje, których szuka – związane z jego problemem. Wtedy przekonasz odbiorcę, że znasz się na rzeczy. I to mu wystarczy, by podjąć decyzję o współpracy.

#3. Kiedy doprowadzisz klientów do wymarzonych efektów, nie będą pytali o Twoje dyplomy

[20:00] Monika pomogła bliskiej osobie w rozwiązaniu problemu zawodowego. Wcześniej wyeliminowała taki problem u siebie, dzięki metodzie, którą sama odkryła. Na tej podstawie przygotowała program rozwojowy, który sprzedała za 97 zł. Dołączyło jeszcze kilka innych osób. Monika przeszła ten proces wraz z klientkami, a one były zachwycone uzyskanymi efektami. Żadna z nich nie zapytała o certyfikat.

To zwiększyło Moniki przekonanie, że skoro pomogła tym kilku kobietom – może pomóc również większej grupie. I tak powstała „Marka z duszą”. Wśród osób z branży czasem padały słowa podważające kompetencje Moniki, ale najbardziej liczyło się to, co sądziły zadowolone klientki. Mówimy Ci o tym dlatego, że właśnie na tym powinnaś się skupić.

 #4. Jesteś po to, by pomagać klientom, a nie spełniać oczekiwania konkurentów

[24:00] Niestety najczęściej boimy się reakcji konkurentów z branży – że podważą naszą wiarygodność, kompetencje. Pamiętaj, że nie jesteś po to, by zadowalać innych ekspertów, lecz po to, by pomagać innym ludziom, którzy oczekują od Ciebie realnego wsparcia. Jeśli odmieniasz życie innych osób, to znaczy, że umiesz pomagać – niekoniecznie musisz mieć doktorat w tym obszarze.

[28:00] Nie jesteśmy przeciwniczkami certyfikatów, szkoleń, profesjonalizmu i kompetencji. Chodzi o to, że istnieje pewna granica – w pewnym momencie potrzebujesz powiedzieć sobie dość, wyjść z tym, co już masz. A jeśli czegoś Ci brakuje, możesz się doszkolić później.

Zacznij od pomocy jednej osobie. Potem pojawią się kolejne. W ten sposób zbudujesz pewność siebie, całe swoje know-how, które będzie Ci służyło na dalszych etapach ścieżki zawodowej.

#5. Nie musisz być remedium dla każdego

[31:00] Może się zdarzyć, że już po zakupie kursu klient zakwestionuje ścieżkę rozwojową, którą dla niego zaprojektowałaś. Lecz to nie znaczy, że Ty nie sprawdzasz się jako edukatorka. Zawsze możesz uzupełnić tę lukę dodatkowym modułem lub wnosić potrzebne zmiany na bieżąco. Jeżeli kursant podzielił się tym, to podziękuj mu, że wraz z nim możesz udoskonalać swój program.

[34:00] A najlepiej nie czekaj, aż ktoś Ci powie, że coś nie działa. Bądź obserwatorką i badaczką w relacjach z klientami, ponieważ przez cały czas masz wpływ na ten proces rozwojowy. Dlatego kurs nie powinien mieć formy zamkniętej, w której nie idziesz już na żaden kompromis. Wręcz przeciwnie – bądź otwarta na sugestie i udoskonalaj ten proces, w którym wzrastasz wspólnie z kursantami.

Jeśli robisz coś po raz pierwszy – śmiało możesz to zakomunikować. Ważne, abyś mówiła o tym językiem klientów. Bądź zawsze szczera, co do tego, w czym nie możesz pomóc lub co do ograniczeń Twojej metody. To wzbudza w ludziach zaufanie oraz poczucie, że znasz swoje granice. W ich oczach będziesz większą profesjonalistką niż osoba, która twierdzi, że ma rozwiązanie dla wszystkich. Nie zakładaj z góry, że zrobisz zmianę w całym świecie. Można zmienić świat, zmieniając kilka osób.

#6. Jedna osoba na sto nie powinna mieć wpływu na Twoją samoocenę

[36:00] Kiedy masz za sobą kilkadziesiąt lub nawet kilkaset osób, które mówią, że to, co robisz, jest super, a pojawi się choćby jedna, która powie, że to jest „do bani” – weź głęboki wdech i pomyśl: to tylko jedna osoba. Pozostałe są zadowolone. Nie musisz więc zaraz zmieniać całego procesu. Bo regularne informacje, które otrzymujesz, są dużo cenniejsze.

[41:00] Nawet jeżeli nie masz wykształcenia w określonej dziedzinie, ale masz doświadczenie. Masz metodę, którą sama wypracowałaś – wiesz, co działa i co najszybciej pomoże klientom dojść do wyśnionych celów. A właśnie o tym marzą najbardziej.

ZASTANAWIASZ SIĘ, JAKI POWINIEN BYĆ TWÓJ KOLEJNY KROK W BIZNESIE?

Zajrzyj do naszego QUIZU

Odpowiedz na parę pytań i uzyskaj spersonalizowaną informację, na co warto, żebyś teraz poświęciła czas w budowaniu Twojej marki. 

Jak radzić sobie z odchodzącymi obserwatorami i subskrybentami?

Jak radzić sobie z odchodzącymi obserwatorami i subskrybentami?

Jak radzić sobie z odchodzącymi obserwatorami i subskrybentami?

[03:00] Kiedy subskrybenci odchodzą, niejednokrotnie czujecie negatywne emocje, odrzucenie, a nawet ścisk w żołądku. Niektóre z Was odczuwają z tego powodu ulgę i wdzięczność, bo wspólnie z odbiorcami decydują, czy chcą pozostać w relacji.

AUDIO ZE SPOTKANIA

SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. Skąd w nas te emocje?

[04:40] Badania naukowe pokazują, z czego wynikają takie reakcje. Jesteśmy istotami społecznymi. Mimo że obecnie funkcjonujemy w digitalowej rzeczywistości – inaczej niż nasi przodkowie – to wciąż mamy tę ewolucyjną skłonność do rozpatrywania bycia w grupie/społeczeństwie jako mechanizmu ratującego życie. Dosłownie! I nadal potrzebujemy ludzi w swoim otoczeniu, aby czuć się bezpiecznie. Tracąc bliską osobę, zaczynamy odczuwać dyskomfort, cierpimy, obawiamy się, że coś nam się stanie – wyczuwamy zagrożenie. Te same mechanizmy działają zarówno na poziomie głębszych relacji, jak i w kwestii utraty obserwatorów.

Kiedy ktoś odchodzi z Twojej społeczności, mózg informuje Twoje ciało, że dzieje się coś niedobrego – stąd takie reakcje. Włożyłaś dużo czasu, serca w przygotowanie procesów, przez które przeprowadzasz odbiorców i nagle okazuje się, że ich to nie interesuje, a Ty czujesz, że Cię nie docenili. Często odbierasz to wręcz personalnie – że ktoś odrzucił Cię jako człowieka. A tak naprawdę ktoś po prostu „odrzucił” Twoją treść/grafikę – z różnych powodów. Jeśli zrozumiesz, jakie mechanizmy stoją za Twoimi emocjami – zdecydowanie łatwiej będzie Ci sobie z nimi poradzić.

#2. Analiza subskrybentów prawdę powie

[10:00] W przeszłości nami również targały silne emocje z powodu utraty subskrybentów. Teraz podchodzimy do tego bardziej analitycznie. Dzięki temu wchodzimy trochę pod powierzchnię. Sprawdzamy, co mogło się wydarzyć. W MailerLite, z którego korzystamy w przypadku wysyłki maili (podobnie jak wiele z Was), można zadać pytanie, dlaczego ktoś podjął decyzję o wciśnięciu „unsubscribe”. Odpowiedzi są różne. Ponadto, kiedy przeanalizujesz konkretnego subskrybenta, może okazać się, że ta osoba w ostatnich tygodniach dostała np. dziewięć Twoich maili, z czego nie otworzyła żadnego (albo jeden) i jej reakcją na tę dziewiątą wiadomość było wypisanie się z listy. Być może stwierdziła, że to nie są treści dla niej lub otrzymywała je zbyt często. I to jest OK. Te sytuacje nie powinny budzić aż takich emocji. W naszym przypadku, klientkami, są osoby, które czytają wiadomości od nas, czasem nawet wielokrotnie. One podejmują decyzję o wejściu w głębszą relację.

W większości przypadków Twoje klientki będą pochodziły z grupy osób, która czyta Cię najchętniej i otwiera Twoje maile, co świadczy o największym zaangażowaniu. Mało prawdopodobne, żeby ktoś, kto otworzył jednego maila, a potem odpuścił kilka kolejnych, kupił coś u Ciebie. Zdarzają się też odbiorcy, którzy na samym początku skorzystają z Twoich usług, zaspokoją swoją potrzebę, a potem wypisują się z listy, bo już nie potrzebują być z Tobą w kontakcie. Lecz to nie oznacza, że coś z Tobą nie tak.

#3. Każdy z nas ma prawo odejść, jeśli nie poczuje chemii

[15:30] Bywa, że ludzie odchodzą, bo ich wartości nie współgrają z Twoimi. Ponadto, niektórzy zapisują się na listę spontanicznie i w końcu stwierdzają, że nie chcą być częścią Twojej społeczności. Pamiętaj, że zgodnie z zasadą Pareto – jedynie 20 procent odbiorców odpowiada za sprzedaż i przetrwanie Twojego biznesu, inni muszą do tego dojrzeć – bądź nigdy to nie nastąpi i po prostu odejdą. Jeżeli spojrzysz na to z boku i podejdziesz do tego badawczo, to będzie Ci łatwiej wytłumaczyć sobie pewne rzeczy i poskromić emocje.

[18:30] Kiedy masz dużą listę mailową, to nie tylko płacisz za wyższy plan usług, lecz musisz poświęcić jeszcze więcej uwagi niż przy mniejszej grupie. Więc po co Ci ludzie, którzy nie czytają Twoich maili? Kaśka niejednokrotnie zapisywała się na listę mailową, ponieważ ktoś tworzył ważne dla niej treści edukacyjne. Gdy ta osoba zaczynała – nawet przy okazji – dzielić się swoim światopoglądem, Kaśka miała okazję poznać ją od kulis. Przyznaje, że nieraz podejmowała decyzję o rozstaniu, ponieważ ten światopogląd był inny niż jej i nie poczuła chemii. W tych relacjach jesteśmy przede wszystkim ludźmi, więc każda z nas ma prawo odejść, gdy czuje, że to nie jest partner do pracy i rozmowy. Jeśli sama dajesz sobie na to przyzwolenie – daj je również swojemu odbiorcy.

 #4. Stories na Instagramie a skrzynka mailowa

[23:00] Budowanie relacji poprzez Stories na IG wygląda inaczej niż przez maila. Na Instagramie mamy większe przyzwolenie na dzielenie się bardziej prywatnymi treściami, co raczej nie jest akceptowalne w skrzynce mailowej. Sytuacja różni się, kiedy tworzysz wokół swojej marki lifestylowy klimat – rozmawiasz ze społecznością na różne tematy, a przy okazji coś sprzedajesz – niż gdy zbierasz zapisy na listę mailową w związku ze sprzedażą konkretnego produktu/usługi. Musisz to wziąć pod uwagę, by jak najlepiej dopasować swój przekaz.

[25:00] Przyjrzyj się swoim treściom – czy są interesujące i adekwatne dla pewnej grupy odbiorców? A może raczej bardzo ogólne, niespersonalizowane, więc odbiorcy nie potrafią się w nich odnaleźć i przechodzą obojętnie?

#5. Liczą się ci, którzy z nami zostają

Jeśli masz klientów i sprzedaże, ale pewne osoby odchodzą – to oznacza, że w miarę dobrze się pozycjonujesz, mimo że pewnym ludziom nie jest z Tobą po drodze. Natomiast jeżeli piszesz maile, masz ofertę, tworzysz treści, ale mało kto kupuje, to prawdopodobnie komunikacja z odbiorcami jest do poprawy. Dlatego analizuj statystyki subskrybentów przez pryzmat celu, dla którego budujesz listę. Twoje treści, np. sprzedażowe, powinny wspierać ten cel.

[29:00] W swoich analizach nie zapominaj o tych, którzy wciąż są obok Ciebie, bo oni stale podejmują decyzję o pozostaniu z Tobą w relacji. Sprawdzaj, na co zareagowali i co było powodem, że kliknęli „kup teraz”, poświęcili czas i pieniądze na rozwój pod Twoimi skrzydłami. W tym tkwi magia budowania relacji – „unfollow” przestaje tak bardzo boleć, jeśli wiesz, dlaczego pewne osoby z Tobą zostają.

#6. Wszystko sprowadza się do poznania naszych klientów

[31:45] Problem z komunikacją zawsze wynika z tego, że nie znamy naszych klientów. Na każdym etapie prowadzenia biznesu trzeba rozmawiać z ludźmi i testować, żeby dowiedzieć się, dlaczego niektórzy idą z nami dalej, a inni odchodzą. Odejście jednej osoby zazwyczaj odbija się na naszych emocjach silniej, niż pozyskanie dziesięciu osób, które zdecydują się na współpracę. Wtedy najlepiej przekierować uwagę na ludzi, którzy nadal są wokół nas i być może robić oraz mówić więcej rzeczy, które przyciągnęły subskrybentów.

[35:00] Pamiętaj, że każdy odbiorca może do Ciebie wrócić. Możliwe, że to, co oferujesz, kiedyś nie było mu potrzebne, więc wypisał się z listy. Jednak niewykluczone, że coś zmieni się w jego życiu i znowu będzie potrzebował Twojego wsparcia. Nic nie jest raz na zawsze.

Odbiorcy, którzy chcą być z Tobą blisko, zawsze znajdą sposób, aby do Ciebie dotrzeć – lub wrócić, gdy będą gotowi.

Ciekawią Cię kulisy budowania dochodowego biznesu online opartego na sprzedaż wiedzy?

Zajrzyj do naszego e-booka

Dzielimy się w nim zarówno naszymi najskuteczniejszymi strategiami na zarabianie w sieci, jak też opowiadamy Ci o błędach, które popełniłyśmy na tej ścieżce.