Jak stworzyć kurs online i realizować każdą kolejną jego edycję bardziej świadomie?

Jak stworzyć kurs online i realizować każdą kolejną jego edycję bardziej świadomie?

Jak stworzyć kurs online i realizować każdą kolejną jego edycję bardziej świadomie?

[00:35] Tym razem Gościem piątkowego spotkania Live była nasza Kursantka #SkyRocket – Emilia Kajca – która uczy przedsiębiorcze kobiety pewności siebie przed kamerą, oraz tworzenia skutecznych wideo, by zarabiać na swojej wiedzy online. Jest też autorką bonusu poświęconego podstawom nagrywania wideo – dostępnego właśnie w #SkyRocket. O czym rozmawiałyśmy? O drodze przedsiębiorczyni internetowej oraz o tym, jak wystartować całkowicie od zera i z sukcesem sprzedać swój kurs online. Jeśli ten temat jest dla Ciebie ważny, to koniecznie czytaj dalej.

AUDIO ZE SPOTKANIA

SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. Skąd mieć pewność, że Twoją wiedzę da się przełożyć na coś wartościowego dla klientów?

[02:00] Emilka dołączyła do #SkyRocket ponad rok temu. Nie wiedziała, jak kreować markę w internecie, bo dotychczas działała jedynie offline. Dlatego potrzebowała naszego wsparcia. Program dał jej poczucie, że w przypadku pytań i wątpliwości nie musiała szukać daleko, ponieważ wszystko znalazła w jednym miejscu.

W rezultacie kilka miesięcy później z sukcesem sprzedała swój pierwszy kurs online. Dużym wyzwaniem dla niej było przełożenie na online doświadczenia zdobytego wcześniej w „offlajnie”, co zajęło 3−4 miesiące. Z perspektywy czasu widzi, że to wcale nie tak długo.

Nie będziesz mieć pewności, czy Twój pomysł na kurs jest trafiony, dopóki nie wyjdziesz z ofertą na rynek i nie przetestujesz. To najlepszy wyznacznik. #SkyRocket uczy tego krok po kroku w sprawny sposób.

#2. Właściwe nastawienie sprawia, że dzieją się rzeczy niesamowite

[10:00] Zwykle dużo energii poświęcamy na stworzenie odpowiedniego produktu dla klientów i zgłębienie kwestii technicznych, ale niekoniecznie myślimy o tym, że nasze nastawienie ma ogromny wpływ na nasz biznes. Wiara w to, że komuś pomagasz i że Twoje rozwiązanie jest wystarczająco dobre to jeden z najważniejszych czynników w procesie budowania marki osobistej.

Jeśli zadbasz o kwestie merytoryczne oraz techniczne i dołączysz do tego wiarę, że możesz tego wszystkiego dokonać, to całość okaże się jeszcze bardziej skuteczna. To działania połączone.

#3. Sprzedawanie bez społeczności jest możliwe

[18:00] Pierwszą edycję swojego kursu Emilka sprzedawała organicznie, bez zaangażowanej społeczności w social mediach. Miała wartość do zaoferowania, chciała przetestować swój pomysł i sprawdzić, z jakim przyjęciem się spotka. Pozyskała 20 kursantek, a jej kurs kosztował wówczas 147 zł. Kiedy ktoś zapłaci za Twoje rozwiązanie, zyskujesz pewność, że ten produkt ma rację bytu. To najlepszy test rynkowy i potwierdzenie. Emilka zrobiła dwa Live’y na swoim prywatnym profilu na FB, a oprócz tego pomogły kursantki ze #SkyRocket. Niektóre dołączyły do kursu Emilki, polecały dalej i udostępniały jej promocyjne nagranie wideo.

Każda z nas ma już jakieś zasoby, z których może zacząć budować.

Przełomowy był moment, w którym Emilka przekonała się, że jej kurs naprawdę pomaga. Jej „podopieczne” zaczęły nagrywać wideo publicznie – mimo że przez wiele lat nie potrafiły się przełamać – i otwarcie mówiły, że wreszcie spełniają swoje marzenia. Kiedy słyszysz takie słowa od klientek, to masz poczucie, że możesz zmieniać czyjeś życie na lepsze. Gdy wiesz, że te osoby przełamały blokady wewnętrzne, poprawił się komfort ich życia, a następnie dzięki temu same mogą budować swoje marki osobiste – to po prostu niesamowite uczucie.

 #4. Niższa cena niekoniecznie działa na korzyść

[26:00] Emilka podkreśla, że przemiana mentalna trwa u niej cały czas – nie zakończyła się z pierwszą edycją jej kursu. Przed drugą edycją myślała o podwyższeniu ceny (finalnie kurs kosztował ponad 500 zł) i zblokowała ją myśl, że zwiększając cenę, i z racji kolejnej edycji, powinna zaoferować więcej. Wtedy równie mocno popracowała nad swoim nastawieniem. Sprzedaż odbywała się w modelu webinarowym i za pośrednictwem reklam – czego nauczyła się w #SkyRocket.

Natomiast trzecia edycja (w której cena kursu jeszcze bardziej poszybowała w górę) była najlepszą pod względem przychodów. Emilka przyznaje, że bardzo mocno pracowała nad tym, jakie myśli dopuszczała do swojej świadomości, co przełożyło się na oszałamiające wyniki. Na sam webinar zapisało się aż 1800 osób!

W tej chwili odbywa się kampania sprzedażowa przed czwartą edycją.

[34:00] Istotny w tym procesie okazał się feedback klientek, które m.in. zasugerowały podwyższenie ceny kursu. Płacąc mniejszą kwotę, sądziły, że dostaną mniej. To, że otrzymały większą wartość, było dla nich pozytywnym zaskoczeniem. Niższa cena może się też przełożyć się na mniejszą motywację i zaangażowanie kursantów.

 #5. Swoje myśli o stworzeniu kursu online jak najszybciej przekuj w działanie

[38:00] Na koniec mamy dla Ciebie kilka cennych wskazówek od Emilki.

Jeśli myślisz o stworzeniu kurs online, przetestuj swoje pomysły jak najszybciej, żeby przekonać się, czy taka ścieżka jest dla Ciebie odpowiednia. Ta myśl o stworzeniu kursu online będzie kiełkowała, nie da się jej porzucić. Dlatego warto jak najszybciej ją złapać, sprawdzić i przekonać się – a najlepiej przekonasz się w akcji.

Natomiast gdy już podjęłaś tę akcję, poświęć dużo czasu na rozmowy ze swoimi odbiorcami i badanie potencjalnej grupy docelowej, bo jeśli dobrze odrobisz tę pracę domową, pozostałe elementy będą łatwiejsze. Warto mieć mentorów, którzy osiągnęli już coś, do czego sama dążysz. Mentor jest kluczowy, bo pomoże obrać właściwy kierunek, dzięki czemu nie będziesz błądzić.

Jeśli chcesz dowiedzieć się jeszcze więcej o Emilce i jej kursie, kliknij TUTAJ 

Czujesz, że już czas stworzyć kurs online?

Zajrzyj do naszego bezpłatnego webinaru

Pokazujemy jak najpierw sprzedać i zarobić na kursie online, zanim jeszcze nagrasz choćby pierwszą jego lekcję. Mówią, że nasza metoda jest innowacyjna :). Zainteresowana?

Jak dobrze wykorzystać okres wakacji, kiedy jesteś autorką kursu online (albo właśnie się nią stajesz)?

Jak dobrze wykorzystać okres wakacji, kiedy jesteś autorką kursu online (albo właśnie się nią stajesz)?

Jak dobrze wykorzystać okres wakacji, kiedy jesteś autorką kursu online (albo właśnie się nią stajesz)?

[02:30] W sezonie wakacyjnym możesz odpocząć, a jednocześnie nadal spotykać się ze swoimi odbiorcami, realizować swoje projekty i zarabiać pieniądze. Tym razem podpowiadamy, jak nadal sprzedawać w wakacje, kiedy masz już swój produkt i chcesz utrzymać płynność finansową w firmie, a także, w jaki sposób możesz wykorzystać ten czas, jeśli dopiero tworzysz swoją ofertę i jeszcze nie sprzedajesz.

AUDIO ZE SPOTKANIA

SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. Niezależnie od pory roku – zawsze znajdzie się ktoś gotowy do pracy w Twoim towarzystwie

[03:20] My jesteśmy w tej pierwszej grupie, więc nie możemy zrobić sobie dłuższej przerwy od onlajnu, ponieważ mamy zobowiązania wobec klientek. Jeśli jesteś przedsiębiorczynią i wspierasz klientów na co dzień, to pewnie masz podobnie. Nasi klienci nie są nami. To, że Ty jesteś na wakacjach, nie znaczy, że oni w tym czasie robią to samo. Rekomendujemy Ci jednak, abyś znalazła sposób i czas na regenerację. Wykorzystaj jakiś okres „spowolnienia” w swoim biznesie, kiedy klienci nie ucierpią tak bardzo, jeśli nie będzie Cię w zasięgu przez określony czas.

[07:00] Są osoby, które w czasie wakacji wypadają nieco z rytmu, ale to nie znaczy, że nie możesz wtedy proponować swoich rozwiązań. Bo zawsze, niezależnie od pory roku, jakaś grupa osób z Twojej niszy może mieć właśnie przestrzeń, ochotę czy swobodę do tego, by popracować nad swoimi wyzwaniami w Twoim towarzystwie – i zapłacić Ci za to.

#2. Sposób komunikacji dopasuj do tego, co akurat dzieje się w życiu Twoich klientów

[08:00] W #Digital Girls nie wierzymy w to, że są sezony, w których nie da się niczego sprzedać, natomiast wierzymy w sezonowość w kontekście dopasowywania komunikacji do tego, co aktualnie dzieje się w życiu klientów. Przykładowo, kiedy rozpoczyna się nowy rok, to przedsiębiorcy zazwyczaj nawiązują w kampaniach do nowego początku i tego, że za rok klienci mogą być już w innym miejscu. Okres wakacyjny też można wykorzystać w taki sposób. Pomyśl, która część Twojej oferty sprzyja sezonowi urlopowemu, tak by klienci „mogli zabrać ją na wakacje”, a Ty mogłabyś uwzględnić tę informację w zaproszeniu dla nich? Na przykład e-book lub podcasty, które mogliby konsumować, kiedy zażywają kąpieli słonecznych. Albo Twój program mentoringowy, z którym mogą popracować w dowolnym momencie, bo zawiera sprzyjające temu formaty, np. nagrania audio do odsłuchania w dowolnym miejscu i czasie.

#3. Zaproś do czegoś mniejszego

[10:21] W okresie wakacyjnym fajnie sprawdzają się zaproszenia do mniejszych produktów/projektów, a tym samym do mniejszych zobowiązań dla samych klientów. Jeżeli dopiero pracujesz nad ofertą, to wykorzystaj ten czas, aby wypuścić coś minimalnego. Nie porywaj się od razu na program transformujący trwający pół roku. Spora grupa osób korzysta w lecie z odpoczynku i nawet jeśli ktoś kupi Twój większy kurs, a w międzyczasie wyjedzie na dwutygodniowy urlop, to powrót do programu transformującego może być dla nich trudny po takiej przerwie. Dlatego warto postawić na coś małego, np. spotkania grup mastermind. Nasze klientki zbierają też dwu lub trzyosobowe grupy beta-testerów, spotykają się z tym ludźmi na ZOOM i w ten sposób sprawdzają proces rozwojowy, który zaprojektowały, a przy okazji zbierają testimoniale, które później wielokrotnie im służą. Wtedy zarabiają pieniądze, testują rynek i projektują proces razem z pierwszymi klientami. Możesz zastosować takie rozwiązanie u siebie. Albo zorganizować krótkie wyzwanie bądź dwugodzinny warsztat – i sprawdzić, jak ludzie reagują na Twój pomysł. Wówczas zyskasz już jakieś informacje zwrotne z rynku, a po wakacjach – z tą wiedzą – pójdziesz po więcej.

 #4. Sprawdź, jakie typowo wakacyjne tematy możesz zaproponować

[16:00] Zatem, jeżeli dopiero stoisz przed wypuszczeniem na rynek pierwszego produktu i myślisz, jak to wyskalować, żeby z każdą kolejną edycją/kampanią przynosiło Ci więcej pieniędzy i satysfakcji oraz efektów dla Twoich klientów, to zacznij już teraz. Strategicznie wybierz jakiś fragment sezonu letniego (ważne – nie musisz spędzać na tym całych wakacji – możesz poświęcić np. dwa tygodnie), kiedy masz przestrzeń na te działania, bo jesteś już po wakacyjnym wyjeździe lub dopiero przed, i chcesz zrobić coś fajnego z tymi ludźmi. Póki nie wyjdziesz do nich i nie przetestujesz swojego pomysłu, to tak naprawdę stoisz w miejscu, wciąż prowadząc tajny biznes w głowie.

[24:00] Na koniec chcemy Cię jeszcze zainspirować. Są typowo wakacyjne tematy, które świetnie sprawdzą się w tym okresie – np. jak poprawić sylwetkę i wyglądać lepiej w bikini podczas urlopu – albo – jak wykorzystać warzywa i owoce sezonowe w swojej diecie, by zadbać o zdrowie – ale też takie czysto biznesowe – krótki kurs o tym, jak delegować zadania wirtualnej asystentce przed wyjazdem na urlop.

Bądź kreatywna, spróbuj wejść w buty swoich odbiorców i pomyśl, czego oni mogą potrzebować. W każdej branży znajdą się pomysły na fajne wakacyjne projekty.

Czujesz, że już czas stworzyć kurs online?

Zajrzyj do naszego bezpłatnego webinaru

Pokazujemy jak najpierw sprzedać i zarobić na kursie online, zanim jeszcze nagrasz choćby pierwszą jego lekcję. Mówią, że nasza metoda jest innowacyjna :). Zainteresowana?

Jak długo buduje się społeczność i czy jest niezbędna, aby zacząć sprzedawać…

Jak długo buduje się społeczność i czy jest niezbędna, aby zacząć sprzedawać…

Jak długo buduje się społeczność i czy jest niezbędna do tego, aby zacząć sprzedawać?

[00:41] Myśl o tym, że powinnyście zaczynać od dużej społeczności, budzi w Was strach i opór przed budowaniem biznesu online. Ilu obserwatorów musisz zatem mieć w swojej społeczności, żeby w ogóle wystartować ze sprzedażą?

 

AUDIO ZE SPOTKANIA

SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. Tysiące obserwatorów – czy faktycznie potrzebujesz aż tylu?

[02:00] W ostatnim czasie prowadziłyśmy obserwację ogromnych kont na IG zrzeszających kilka, kilkanaście tysięcy obserwatorów lub nawet więcej. Czy faktycznie ta liczna społeczność jest konieczna, aby sprzedawać swoje produkty cyfrowe, takie jak kursy, szkolenia itd.? Otóż nie, ale oczywiście rozumiemy ten mechanizm – wchodzisz na taki profil, widzisz, jak dużo się tam dzieje i myślisz sobie: też bym tak chciała. Jednak powinnaś wiedzieć, na co się taka liczba przekłada, bo niestety nie zawsze idzie za nią sprzedaż. Jedna z osób, która ma tak wielką publiczność, podzieliła się z nami tym, że dopiero po trzech latach prowadzenia profilu na IG wpłynęły na jej konto bankowe pierwsze pieniądze. Były to środki wynikające z płatnych współprac, niekoniecznie pochodzące od instagramowej społeczności. Na początku jej profil przypominał pamiętnik, tylko czasami dzieliła się jakimś elementem eksperckim – jedynie dla frajdy. W tej chwili, po pięciu latach swojej aktywności na IG, oprócz tego, że pracuje na etacie, poświęca około pięciu godzin dziennie na odpisywanie na wiadomości prywatne obserwatorów, jednocześnie nadal regularnie publikując nowe treści na profilu.

#2. Obserwatorzy często nie lubią, kiedy zaczynasz jawnie mówić o sprzedaży… I wtedy odchodzą

[06:00] Kiedy budujesz konto w mediach społecznościowych przez tak długi czas, w pewnym momencie staje się naturalne, że zaczynasz myśleć, jak na tym zarobić. Wspomniana wcześniej dziewczyna zrobiła więc Stories o współpracach i spotkała się z wieloma negatywnymi komentarzami. Ludzie pisali, że poczuli się zawiedzeni, bo przyszli tam zupełnie w innym celu – nie po to, żeby coś kupić. Niestety w takich sytuacjach jakaś część obserwatorów odchodzi.

Kolejne konto, które wzięłyśmy pod lupę, liczy ponad sto tysięcy obserwatorów i istnieje od siedmiu lat. Jego twórczynie współpracują z dużymi markami, których produkty promują, o czym zresztą informują na swoim profilu. Wielu takich twórców po pewnym czasie zaczyna wypuszczać także własne produkty cyfrowe, np. e-book czy kurs online, w których mogą wykorzystać ten efekt skali. Podkreślają też, że przyzwyczajanie publiczności do darmowych treści może mieć różnorakie konsekwencje. Na każdy z tych scenariuszy trzeba się przygotować. Poza tym jest to ogromna praca do wykonania – prowadzenie profilu i pozostawanie w kontakcie z obserwatorami.

My absolutnie nie twierdzimy, że budowanie dużej społeczności jest złe, ale trzeba wziąć te aspekty pod uwagę i mieć świadomość, że to wymaga Twojego czasu i energii każdego dnia.

#3. Odwróć tę kolejność w głowie

[12:00] Chcemy Cię natomiast zachęcić do odwrócenia tej kolejności w głowie. Być może już wiesz, że jedną z naszych fundamentalnych myśli jest budowanie społeczności z klientów. Budowanie profilu dla samego budowania, bez żadnych założeń, mija się z celem. Robiąc to bez powodu, nie prezentując od razu swojej oferty, możesz spotkać się z rozczarowaniem ze strony ludzi, którzy przyszli do Ciebie z innych powodów. Zacznij od pozyskania kilku pierwszych klientów, od pierwszego płatnego rozwiązania i na naucz się pomagać. Wtedy stworzysz jeszcze lepsze produkty dla kolejnych odbiorców.

[15:00] Monika doskonale pamięta, w jaki sposób pozyskała pierwszą klientkę, dla której zrobiła stronę internetową. Zaczęła od opublikowania na swoim fp postu, opisując, w jaki sposób działa – że w tworzeniu www wykorzystuje archetypy – treść prosto z serca. Nie miała wtedy wielu obserwatorów. Jednak ta klientka przeczytała post, po czym weszła na www Moniki, zrobiła test o archetypach marki i poczuła, że właśnie takiego podejścia potrzebowała. Każdy kolejny klient przychodził do Moniki, mimo że nie miała dużej społeczności. To wszystko jest możliwe, tylko my w dzisiejszych czasach często widzimy te ogromne profile w mediach społecznościowych, a nie skupiamy się na kontach z mniejszą liczbą followersów, których twórcy pracują np. gdzieś w grupach z klientami.

 #4. Konta biznesowe zazwyczaj skupiają mniejszą społeczność, ale to w zupełności wystarczy

[17:00] Kiedy zakładasz profil biznesowy, pisząc, że prowadzisz firmę o pewnej specjalności, to raczej nie będziesz miała aż tylu obserwatorów co twórcy profilów o charakterze lifestylowym, ponieważ ludzie przychodzą tam w zupełnie innym celu. Konta biznesowe o charakterze sprzedażowym po prostu rzadziej pozyskują tak dużą grupę odbiorców.

Jeśli do tej pory prowadziłaś profil, na którym dzieliłaś się różnymi inspiracjami, a teraz chciałabyś zamienić go w biznesowy, to musisz być przygotowana na różne reakcje Twojej społeczności.

[21:00] Oczywiście możliwe są inne ścieżki, niż ta, którą prezentujemy wyżej, ale musisz się zastanowić, czy masz czas oraz środki finansowe, kiedy Ty na spokojnie będziesz eksperymentować i na początku nic nie zarobisz. Pamiętaj, że rozwijając się, masz prawo zmienić swój profil działania, specyfikę produktów i usług, a Twoja aktualna społeczność może nie nadążać za zmianami, które zadzieją się np. za pół roku. Natomiast miej w sobie gotowość do podejmowania takich decyzji.

#5. Co ma Taylor Swift do Twojego biznesu online?

[24:00] Taylor ma prawdopodobnie najbardziej zaangażowaną społeczność wśród światowych artystów. W wielu książkach biznesowych można przeczytać, jak dochodziła do miejsca, w którym jest dzisiaj. Na początku kariery, po każdym koncercie, spędzała dużo czasu z fanami. Osobiście odpisywała na ich wiadomości w SM. Poświęciła mnóstwo czasu na zacieśnianie relacji. To trwało latami, lecz pozwoliło zbudować najbardziej zaangażowaną społeczność. Jakie wnioski możesz z tego wyciągnąć dla siebie? Nawet jeśli nie masz aż takich ogromnych celów, ten przykład jasno pokazuje, że budowanie większej społeczności to ciężka praca, która wymaga czasu, pokory i pokonywania przeciwności. Tak wygląda ścieżka przedsiębiorcy.
[27:00]
Czasem obserwujemy, że nasze klientki, które zbudowały większą społeczność i zdobyły doświadczenie, często i tak wracają do źródła, bo najbardziej karmi je współpraca z kameralną grupą klientów. Oczywiście przeszły różne ścieżki i mają teraz zupełnie inne stawki niż kilka lat wcześniej. To również jest bardzo fajny model biznesowy.

#6. Możesz zarabiać, mając jedynie 100 osób na swoim fanpage’u

[27:00] Społeczność to nie tylko te osoby, które od Ciebie kupią. To ludzie, którzy oczekują Twojej uwagi i dialogu. Musisz z nimi rozmawiać – oni po to tam są. Te interakcje wymagają poświęcenia nawet kilku godzin dziennie przy tak dużej społeczności. Jeśli wiesz, że będzie to dla Ciebie zbyt wyczerpujące, poszukaj innej ścieżki. Bo nie da się zbudować zaangażowanej społeczności bez Twojego zaangażowania w tę społeczność. Każda ścieżka ma swoje konsekwencje. Możesz zarabiać, mając nawet 100 osób na fp – wszystko jest kwestią dobrej oferty i właściwego rozumienia swoich klientów.

pomad 4 godzinny trening o tworzeniu i testowaniu oferty.

Oferta, której nie da się oprzeć!

A gdybyśmy Ci dały prosty przepis na projekt oferty online, której nie da się oprzeć. Oferty, która wyrywa z butów i nie pozostawia Twojego klienta obojętnym. Oferty, której Twoi klienci mówią TAK, bez stawania na rzęsach z Twojej strony? Oferty, dzięki której Twój biznes regularnie i przewidywalnie zarabia. To czy przyjęłabyś nasze zaproszenie?

Co zrobić, kiedy w przedsprzedaży nikt nie skorzystał z Twojej oferty?

Co zrobić, kiedy w przedsprzedaży nikt nie skorzystał z Twojej oferty?

Co zrobić, kiedy w przedsprzedaży nikt nie skorzystał z Twojej oferty?

[01:49] Tym razem opowiadamy o sytuacji, kiedy przedsprzedaż jest już za Tobą, podjęłaś wszystkie niezbędne kroki w tym procesie, a jednak nie udało Ci się zebrać wymarzonej grupy kursantów.

 

AUDIO ZE SPOTKANIA
SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. Przedsprzedaż to szereg działań – proces, który projektujesz

[03:00] Przedsprzedaż jest najlepszym testem rynkowym, dzięki któremu sprawdzisz, czy Twój pomysł na produkt znajdzie płacących klientów. Jednak przedsprzedaż to wciąż sprzedaż, która wymaga przygotowania z Twojej strony. To wielowymiarowy projekt.

Kiedy mówisz: przedsprzedaż się nie powiodła – musisz wiedzieć, co konkretnie poszło nie tak, bo na ten proces składa się wiele różnych kroków. U każdej z nas może on wyglądać inaczej, bo jesteśmy obecne w różnych mediach społecznościowych i w zróżnicowany sposób komunikujemy się z klientami, ale w każdym przypadku na przedsprzedaż składa się szereg działań – np. pisanie maili do osób na liście kontaktów, Stories na IG, puszczanie reklam, zorganizowanie akcji na grupie na FB czy cała strategia cenowa, która może wywołać efekt pilności i niedostępności. Jedyna różnica pomiędzy przedsprzedażą a sprzedażą jest taka, że w tym pierwszym przypadku Twój produkt jeszcze nie istnieje – dopiero go tworzysz. Natomiast działania są identyczne jak w przypadku sprzedaży.

#2. Wywoływanie w odbiorcy poczucia pożądania Twojego rozwiązania

[05:00] Wiemy, że niektóre z Was wolą przygotować swój produkt wcześniej, bo są pewne, że klienci czekają. I wtedy nadal trzeba oprzeć ten proces na elementach wymienionych wcześniej. Musicie wywołać w odbiorcy pożądanie – że właśnie teraz potrzebuje tego produktu.

Wykorzystaj przedsprzedaż nie tylko jako okazję do zasilenia konta i zdobycia pewności, że produkt jest potrzebny, ale też do lepszego poznania ich, w momencie gdy oczekują na rozpoczęcie Twojego kursu. Oni dali jasny sygnał, że są gotowi do wdrożenia zmiany, którą obiecałaś. A Ty jako badaczka i osoba, która chce tym ludziom służyć jak najlepiej, właśnie wtedy masz możliwość zadać im dodatkowe pytania, na które chętnie odpowiedzą, bo pragną, abyś jeszcze lepiej im pomogła. Dzięki temu stworzysz dla nich doskonalszy produkt. Skorzystaj z pytań oraz wątpliwości klientów i odpowiedz na nie realnie w ramach swojego rozwiązania.

#3. Tak bardzo się starałaś, a kupiły tylko dwie osoby…

[09:00] A jeśli wykonałaś tę pracę, zrobiłaś przedsprzedaż i kupiły tylko dwie osoby? Może obiecałaś im trzymiesięczny kurs złożony z kilku modułów, czy w związku z tym w najbliższych miesiącach powinnaś postawić na pracę w tak kameralnym gronie? Szczerość jest zawsze w cenie. Po prostu napisz do nich maila lub skontaktuj się telefonicznie i opowiedz, jak wygląda sytuacja. Zaplanowałaś proces rozwojowy dla dziesięcioosobowej lub większej grupy – tak się jednak nie stało – w związku z tym stoisz przed decyzją o zmianie sposobu realizacji danej im obietnicy. Zaproponuj modyfikację procesu dostosowaną do mniejszej grupy – np. bardziej indywidualny proces i jeszcze lepsze dopasowanie rozwiązania do prawdziwych potrzeb uczestników.

[13:30] Jeżeli jednak poczujesz, że chciałabyś odwołać tę edycję kursu, to taka decyzja też będzie OK. Wtedy również możesz napisać maila do tych osób i poinformować, że musisz odwołać to wydarzenie z powodów osobistych (nie musisz podawać prawdziwej przyczyny) i oczywiście zaznaczyć, że zwrócisz im wpłacone pieniądze. Dobrym sposobem jest także obiecanie im promocji lub rabatu na kolejną edycję, właśnie z tego powodu, że już teraz Ci zaufały. W #DigitalGirls wychodzimy z założenia, że lepiej zrobić tak, jak podpowiada serce. Jeśli miałabyś zmuszać się do przeprowadzenia edycji, która nie jest zgodna z Twoimi założeniami – po prostu nie ma sensu tego robić.

 #4. Produkt jest dobry, kiedy przynosi rezultaty

[16:30] Na zaproszenie do współpracy składa się wiele różnych elementów i w każdym z nich coś może pójść nie tak. Pamiętaj, że Twój produkt jest dobry, jeśli przynosi rezultaty – to najlepszy dowód. Natomiast zwykle zawodzi komunikacja z klientami. Złożona obietnica najczęściej nie jest wystarczająco atrakcyjna i nie spełnia ich potrzeb. To wynika z tego, że nie znasz dobrze swojej grupy docelowej lub niewłaściwie ją określiłaś. Być może konkurencyjna oferta była dostępna wcześniej niż Twoja, dlatego klienci z niej skorzystali, zamiast zaczekać na Ciebie.

[21:00] Często wydaje się nam, że ludzie, którzy np. zapiszą się na listę oczekujących, chcą jak najszybciej od nas kupić. Natomiast prawda jest taka, że większość z nich potencjalnie interesuje się tym rozwiązaniem, ale niekoniecznie potrzebują go już teraz. Oni na razie obserwują, sprawdzają różne możliwości, a prawdziwą potrzebę mogą chcieć zaspokoić, dajmy na to, za kilka miesięcy. Dlatego Twoim zadaniem jest sformułować zaproszenie tak, aby trafić do osób gotowych w tej chwili. Pomyśl również – jaka motywacja miałaby skłonić je do przyjęcia Twojego zaproszenia.

 #5. Co możesz zrobić, by następnym razem poszło lepiej?

Zachęcamy Cię, abyś wzięła kartkę i zanotowała w punktach, czym jest dla Ciebie przedsprzedaż. Jeśli czegoś nie zmierzysz, to nie będziesz w czasie zweryfikować, co nie zadziałało. Dzięki temu zrozumiesz, co warto powtarzać, a z czego lepiej zrezygnować. A więc rób notatki, sprawdzaj narzędzia, z których korzystasz – np. parametry związane z otwieralnością maili – porównuj z wynikami poprzednich przedsprzedaży (jeśli masz je za sobą), wyciągaj wnioski. Możesz wysłać maila do osób, które nie kupiły i zapytać, dlaczego tak się stało. To będzie cenne źródło informacji, a powody mogą być dla Ciebie zaskakujące.

Rolą przedsiębiorcy jest mierzenie rezultatów, a nie działanie na zasadzie gdybania. Zadaniem przedsprzedaży jest uzyskanie informacji zwrotnej – czy to, co w tym momencie zrobiłaś, zadziałało właściwie. W tym badaniu zarówno odpowiedzi na „tak”, jak i na „nie” będą OK.

ZASTANAWIASZ SIĘ, JAKI POWINIEN BYĆ TWÓJ KOLEJNY KROK W BIZNESIE?

Zajrzyj do naszego QUIZU

Odpowiedz na parę pytań i uzyskaj spersonalizowaną informację, na co warto, żebyś teraz poświęciła czas w budowaniu Twojej marki.

Jak określać cenę, aby czuć się z tym dobrze?

Jak określać cenę, aby czuć się z tym dobrze?

Jak określać cenę, aby czuć się z tym dobrze?

[01:30] Pieniądze to dla wielu z Was temat tabu, podczas gdy warto o nich mówić, a przede wszystkim brać wynagrodzenie za swoją pracę.
Dlatego tym razem opowiadamy o praktycznych kwestiach związanych z wycenianiem, ale też dzielimy się podejściem, że sprzedawanie zaczyna się w głowie, a nie na naszej www.

 

AUDIO ZE SPOTKANIA

SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. To Twój klient ma kupić Twoje rozwiązanie

[03:12] Chcemy zainspirować Cię do myślenia o cenie na początku procesu, a nie na końcu. To oznacza, że Ty, jako twórczyni, powinnaś najpierw zastanowić się, jaką transformację proponujesz swojemu klientowi i jaką to ma dla niego wartość. Pomyśl, dla kogo to robisz i jak ta osoba odczuje tę zmianę.

#2. Ile byłabyś w stanie zapłacić za swoją usługę?

[06:27] Może myślisz: ale ja do końca nie wiem, jaką wartość mogłoby to mieć dla mojego klienta. Na pewno kiedyś byłaś w takim miejscu, że potrzebowałaś rozwiązania i go nie znalazłaś. Zaczęłaś więc edukować się w tym obszarze i wypracowałaś własną metodę, która Ci pomogła. I teraz chcesz dzielić się tą wiedzą z innymi ludźmi. Spójrz na siebie jak na swoją klientkę i zapytaj: ile byłabyś w stanie sobie zapłacić, patrząc z pozycji, w której byłaś kiedyś? Na pewno w tamtym czasie kupowałaś różne usługi, kursy, konsultacje itd., doszkalałaś się w tym zakresie i wydawałaś na to pieniądze. Zastanów się, jakie to było zaplecze cenowe. Kilkadziesiąt, kilkaset, kilka tysięcy złotych? Przypomnij sobie, która z tych ofert dała Ci najwięcej, i ile za nią wtedy zapłaciłaś.

#3. Na jakim etapie jest Twój klient?

[09:20] A teraz pomyśl, na jakim etapie jest Twój klient. Czy dopiero dowiaduje się o swoim problemie, czy może odwiedził już wielu specjalistów, którzy mu nie pomogli. Dlatego wie, że jeśli trafi na tę właściwą osobę – pieniądze nie będą grać roli. Może myślisz, że o wiele łatwiej jest zaproponować rozwiązanie osobom, które dopiero startują. Masz wrażenie, że jak im pomożesz, to oni naprawdę odczują tę zmianę. Weź jednak pod uwagę fakt, że te osoby – na początku drogi – mogą nie mieć świadomości, iż pewne rzeczy kosztują, wymagają wysiłku oraz pracy, więc niekoniecznie będą chciały zapłacić dużą kwotę za Twoje rozwiązanie. Początkujący klienci mogą nawet nie mieć gotowości do płacenia i poczucia wartości, jaką dajesz, nawet jeśli Ty wiesz, że jest ogromna. Umieść swoją ofertę w kontekście życia Twoich klientów – to mega ważne.

 #4. Jak dużo zapłaciłabyś za usługi innych specjalistów?

[13:43] Jeśli sama masz problem z wydaniem większych pieniędzy na usługę innego eksperta, to możesz mieć problem również ze sprzedażą swoich rozwiązań za większą kwotę. Jeżeli nie jesteś w stanie zapłacić komuś tyle, ile sama chcesz za swoją pracę, to będziesz mieć bardzo duży problem, żeby ktoś inny Ci zapłacił. Sprzedawanie i wycenianie zaczyna się w głowie. Jeżeli trudno Ci wydawać pieniądze na wartościowe procesy – będziesz mieć także problem, by przekonać innych ludzi, jak wiele warta jest Twoja praca. Pomyśl, czy jest w Tobie gotowość stworzenia np. kursu za tysiąc złotych, jeśli nie masz w sobie gotowości, by wydać choćby kilkaset złotych za podobną usługę.

#5. W transakcji jest transformacja i zaangażowanie

[17:50] Kiedy wydajemy kilka tysięcy złotych na produkt, to z reguły nasza motywacja do działania jest większa. Po prostu chcemy, aby ta inwestycja zwróciła się nam jak najszybciej. Co więcej, wówczas same jesteśmy w stanie jeszcze lepiej opisać korzyści płynące z droższej usługi i tym samym mocniej przekonać klienta co do wartości, którą mu oferujemy. Jeżeli sama sobie nigdy nie sprzedałaś takiego produktu, to nie zrozumiesz osoby, która podejmuje podobną decyzję. W mailingach czy wszelkich zaproszeniach nie zbudujesz też komunikatu, który przekona odbiorców. Jest różnica w uczuciu i zaangażowaniu, kiedy kupujesz e-booka, a kiedy kupujesz znacznie droższy produkt. To trzeba poczuć, doświadczyć tego i zrozumieć.

[21:45] Podejmując decyzje zakupowe, zaczynamy się czuć jak nasi potencjalni klienci, których chcemy przyciągnąć, żeby nam regularnie płacili i abyśmy mogły patrzeć na ich zaangażowanie oraz efekty. Kiedy kupią coś np. za 100 zł, mogą mieć takie podejście, jakie Ty być może nieraz masz, kiedy kupujesz coś w tej cenie. Czasem mogą to być po prostu kolekcjonerzy wiedzy.

#6. Bycie twórcą i kupowanie jest ściśle ze sobą powiązane

[23:00] Dla nas – kupowanie w internecie i bycie twórcą jest ściśle ze sobą powiązane – to system. Jeśli liczysz każdą złotówkę i raczej stawiasz na darmową wiedzę, to bardzo ciężko będzie Ci sprzedać coś, co kosztuje np. kilka tysięcy. Jeśli masz tę otwartość do płatnej wymiany z innymi twórcami – to wszystko na pewno wróci do Ciebie. Bo pieniądze są jak oddychanie. Kiedy wydychamy powietrze, wychodzą w świat, a gdy bierzemy oddech, one do nas wracają. To nieprzerwany krąg życia.

Chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób reklamy na FB pozwalają nam wygenerować przychód na poziomie 80 000 zł miesięcznie?

Zapisz się na listę oczekujących na bezpłatne szkolenie

Pokażemy Ci, jak skutecznie wykorzystywać reklamy na Facebooku i Instagramie, do budowania listy mailingowej, sprzedaży kursów online, ebooków, warsztatów i konsultacji 1-1. Szkolenie będzie dostępne w pierwszej połowie kwietnia 2021.

.

Jak się przekonać do przedsprzedaży – czyli jak sprzedać coś, czego jeszcze nie ma – i nie oszaleć ze stresu?

Jak się przekonać do przedsprzedaży – czyli jak sprzedać coś, czego jeszcze nie ma – i nie oszaleć ze stresu?

Jak się przekonać do przedsprzedaży czyli jak sprzedać coś, czego jeszcze nie ma i nie oszaleć ze stresu?

[01:00] Często wydaje się, że sprzedawanie czegoś, czego jeszcze nie ma musi wiązać się ze stresem. Zawsze powtarzamy, jeśli masz coś wartościowego do zaoferowania światu, to nie czuj wstydu i stresu – po prostu o tym mów, żeby jak najwięcej ludzi się dowiedziało. My zawsze tak robimy. Nie inaczej jest w przypadku naszego najnowszego treningu „Oferta, której nie da się oprzeć”. Posłużymy się tym przykładem, aby zgłębić temat przedsprzedaży i pokazać Ci, jak możesz ją zorganizować w Twoim biznesie.

 

AUDIO ZE SPOTKANIA

SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. W jakiej sytuacji i po co robić przedsprzedaż?

[06:00] Przedsprzedaż robimy przede wszystkim po to, żeby zorientować się, czy jest zapotrzebowanie na naszą ofertę. Bardzo często mamy mylne wyobrażenie, że ludzie kupią tylko dlatego, że obserwują nas w SM lub są na naszej liście mailingowej. To jest niestety złudzenie.

A dlaczego robimy przedsprzedaż, zamiast sprzedawać coś, co już jest gotowe?
Bo jeśli nie wiemy, czy ludzie to kupią – projektowanie tego przez kilka miesięcy w swojej jaskini nie ma sensu. Dzięki przedsprzedaży bardzo szybko to zweryfikujesz.
Na tej zasadzie robiłyśmy przedsprzedaż naszego treningu – wcześniej sprawdziłyśmy (podczas piątkowych spotkań LIVE), co jest dla Was ważne i że np. nie możecie tworzyć ścieżek klienta, o których tak często mówimy, jeśli nie macie sprecyzowanej oferty. Tutaj właśnie o to chodzi – kiedy trafisz na temat, który może być gorący w Twojej branży – jak najszybciej sprawdź i potwierdź, czy masz rację.

#2. Rola odbiorców i społeczności w przedsprzedaży

[15:00] Przedsprzedaż jest elementem badaniem rynku. Dlatego, kiedy testujesz pomysł, staraj się zebrać jak najwięcej informacji od potencjalnych klientów.
Jak my zaprojektowałyśmy ścieżkę przedsprzedaży – i jak Ty także możesz to zrobić w kontekście swojej oferty?
Przede wszystkim założyłyśmy, że jeśli chcemy sprzedać coś w krótkim czasie – musi to być coś małego. Chciałyśmy dać Wam esencję, coś totalnie praktycznego, co szybko pozwoli wykonać pewne kroki i ruszyć z miejsca.

#3. Przygotuj coś małego, ale z efektem „Wow” dla odbiorcy

[18:00] Ty również zastanów się, co jest takim tematem dla Twojej społeczności. Pomyśl, co esencjonalnego i niedużego możesz dać tym ludziom na początek, aby mogli ruszyć z miejsca, mieć efekt „Wow” i przygotować się do dalszej pracy z Tobą. W naszym przypadku – każdy produkt, który przygotowujemy, jest elementem większego systemu. U Ciebie nie musi to być wcale dwugodzinny warsztat – może to być przedsprzedaż tygodniowego warsztatu, dwutygodniowej pracy w zamkniętej grupie – zależy, jak to sobie zaplanujesz – ważne, aby dzięki temu klient miał szybki i skuteczny progres oraz poczuł, że coś zmieniło się w jego życiu na lepsze.

Kiedy robisz coś po raz pierwszy, nie warto rzucać się na wielkie projekty – lepiej skupić się na czymś małym i prostym, ale zrealizować to dobrze i z korzyścią dla klientów oraz Ciebie samej. Przedsprzedaż większego, kilkumiesięcznego programu zrób dopiero wtedy, gdy już masz pewność, że ktokolwiek na niego czeka. U nas też tak było – chciałyśmy dać Wam coś mniejszego, ale konkretnego, zanim wypuścimy nasz kurs o reklamach na IG i FB. I pamiętaj, nazwij to w prosty sposób, zrozumiały dla klienta, od razu mówiący, czego ten projekt dotyczy. Najlepiej jeśli już od razu w tytule określisz, jaki rezultat uzyska Twój odbiorca.

 #4. Poinformuj ludzi o swojej ofercie

[23:00] Kiedy masz już pomysł i wiesz, co chcesz sprzedać, to musisz poinformować o tym ludzi. My z góry założyłyśmy, że nasz trening będziemy sprzedawać w naszej społeczności. Może masz czytelników newslettera na liście kontaktów, obserwujących w SM. Ważne, abyś sprawdziła, czy są to potencjalni klienci, czy raczej turyści rozwojowi. W tym celu powinnaś do nich napisać, zaprosić ich do swojej oferty. Bardzo istotne jest, w jaki sposób ich zaprosisz, jaki entuzjazm Cię niesie w tym zakresie. Ten entuzjazm jest chyba jednym z najważniejszych elementów sprzedażowych. Bo jeżeli Ty nie czujesz chemii z Twoim pomysłem, to nie oczekuj, że ktoś inny go poczuje.

Wielokrotnie spotykamy się z sytuacjami, że nasze kursantki mają dużą społeczność, w której zbierają lajki i pozytywne komentarze, ale nigdy nie przedstawiły tam swojej oferty. I kiedy zaczynają myśleć o sprzedaży, są zdziwione, kiedy mówimy, że najpierw powinny sprzedać produkt, aby przekonać się, czy te osoby będą w ogóle zainteresowane. Tobie także rekomendujemy takie rozwiązanie. Dopiero potem dopracujesz ten produkt na bazie realnych potrzeb Twoich klientów.

#5. Wykorzystaj to, co już w tym momencie dobrze działa

[30:00] Informując o ofercie, nie kombinuj za bardzo. Nie musisz mieć nawet strony sprzedażowej – wystarczy, że fajnie rozpiszesz to na planszach na Stories na IG, w postach na FB, w kilku mailach – krok po kroku – i podasz informację (wybierz kanał komunikacji, w którym zwykle najlepiej porozumiewasz się z odbiorcami), w jaki sposób można dokonać płatności. Pamiętaj, że oferta to coś innego niż produkt. Podkreślamy to, bo te dwie sprawy są często mylone.

[33:00] Ważne – nie zabieraj się w przedsprzedaży za rzeczy, które miałabyś robić po raz pierwszy (jak np. zakładanie platformy kursowej, robienie strony). Skorzystaj z tego, co już w tym momencie dobrze u Ciebie działa. Jeśli nie masz społeczności – potrzebujesz dotrzeć do miejsc, w których mogą być Twoi odbiorcy – np. w innych w grupach na FB, na forach internetowych. Możesz również wykorzystać swój prywatny profil na FB, jeśli nie masz biznesowego. Tam są znajomi, którzy Cię kojarzą i nawet jeśli sami nie są Twoimi potencjalnymi klientami, to mogą znać kogoś, kto nim jest. Tam już nie musisz tłumaczyć, kim jesteś – bo ludzie z reguły coś o Tobie wiedzą – wystarczy, że wspomnisz, czym się aktualnie zajmujesz. To samo z prywatnymi listami mailowymi, które możesz wykorzystać, by wysłać zaproszenie do współpracy

#6. Co, jeśli nikt nie odpowie?

[38:00] Może się zdarzyć, że nikt nie odpowie i po prostu nic nie sprzedasz. Lecz to nie znaczy, że coś jest z Tobą nie tak. To może oznaczać, że opowiedziałaś o tym w niewłaściwy sposób lub skierowałaś ofertę do niewłaściwej grupy ludzi. Być może musisz coś jeszcze poprawić. Pamiętaj, że przedsprzedaż jest częścią badania rynku, jest testem, który może pokazać, że idziesz w złym kierunku, potrzebujesz zmodyfikować tę ścieżkę lub przejść ją z innymi ludźmi. Wynik testu, który nie zakończy się sprzedażą, jest także genialnym wynikiem, bo bardzo szybko dowodzi, że Twój pomysł nie działa. Lepiej wiedzieć to na początku, kiedy koszty realizacji są najniższe.

Wiele naszych testów rynkowych nie zakończyło się pozytywnie. Naprawdę. Tak wygląda życie przedsiębiorcy. Więc przekształć w sobie to przekonanie, że test rynkowy jest dobrym narzędziem, tylko wtedy, kiedy zakończy się pozytywnie.

[46:00] Zrób przedsprzedaż, sprawdź, a bardzo szybko dowiesz się, czy inwestować kolejne dni, tygodnie i miesiące w pracę nad tym przedsięwzięciem.

pomad 4 godzinny trening o tworzeniu i testowaniu oferty.

Oferta, której nie da się oprzeć!

A gdybyśmy Ci dały prosty przepis na projekt oferty online, której nie da się oprzeć. Oferty, która wyrywa z butów i nie pozostawia Twojego klienta obojętnym. Oferty, której Twoi klienci mówią TAK, bez stawania na rzęsach z Twojej strony? Oferty, dzięki której Twój biznes regularnie i przewidywalnie zarabia. To czy przyjęłabyś nasze zaproszenie?