Jak sprawdzić czy nasza grupa docelowa jest dostępna w internecie i gdzie?

[02:35] Zachęcamy Cię do spojrzenia na ten temat zupełnie z innej strony. Zastanów się, czego potrzebują klienci, a dopiero potem stwórz dla nich ofertę.

AUDIO ZE SPOTKANIA

SKRÓCONA NOTATKA ZE SPOTKANIA

#1. Zacznij od badania rynku

[03:48] We wszystkich opracowaniach dotyczących budowania marki wyróżniane są trzy poziomy, dzięki którym biznes ma szansę funkcjonować:
1 – kiedy to Cię pasjonuje i naprawdę chcesz to robić,
2 – kiedy znasz się na tym albo masz w sobie gotowość do nauczenia się,
3 – kiedy zaspokoisz niezaspokojoną potrzebę rynku (o której często zapominamy).

[05:27] Jeżeli już na etapie myślenia o testowaniu swojego rozwiązania nie wiesz, gdzie są Twoi klienci, to z pewnością nie będziesz tego wiedzieć, gdy stworzysz ofertę. Badanie rynku budzi sporą niechęć i obawy, ale jest nieodzownym elementem, od którego powinnaś zacząć. Pozwala uzyskać informacje od klientów – poznać ich potrzeby, wychwycić słowa, których używają, kiedy określają swój problem. Zrób takie badanie, a nie będziesz musiała zastanawiać się, jak nazwać swój kurs i co w nim zawrzeć, bo wyczytasz to ze słów klientów.

Jeśli masz dobrą ofertę, przeprowadziłaś webinar, ale nic nie sprzedałaś (choć u konkurencji było inaczej), to prawdopodobnie nie powiedziałaś niczego, co byłoby kluczowe dla klientów – nie użyłaś ich języka.

#2. Określ swoją niszę i rozwiąż jedną niezaspokojoną potrzebę

[10:00] Na początku nasze kursantki często nie wiedzą, jaka jest ich nisza – czyli kim są ich klienci. Jeśli też masz z tym problem – sprawdź w internecie, na różnych forach lub grupach na Facebooku, o czym piszą ludzie w zakresie Twojej specjalizacji, o co pytają, jakie są niezaspokojone potrzeby, które regularnie wyrażają i chętnie zapłaciliby za pomoc w ich rozwiązaniu. Następnie wybierz jeden temat, w którym dobrze się czujesz, bo też przeszłaś tę ścieżkę. Dzięki temu stworzysz ofertę dla konkretnych ludzi.

Gdy określisz swoją niszę, to w komunikatach, zaproszeniach dla potencjalnych klientów oraz w samym kursie użyjesz odpowiednich słów, zwracając się do konkretnej grupy ludzi. Jeśli planujesz kurs o tworzeniu stron www dla amatorów, którzy wcześniej nie mieli z tym tematem styczności, to będziesz tłumaczyć wszystko w prosty sposób, od podstaw. Natomiast w przypadku osób zaawansowanych będziesz mogła posługiwać się fachową terminologią, która nie jest im obca. Dlatego wybór niszy jest tak istotny.

[16:09] Co więcej, jeśli widzisz, że ktoś zadał pytanie w komentarzu na forum, to możesz odpowiedzieć i dopytać o więcej. Potem sprawdzisz, czy ta osoba, jest na IG. Kiedy stworzysz sobie listę osób i okaże się, że żadna z nich nie ma profilu na IG (bo nie szukają tam rozwiązania), to nie ma sensu żebyś i Ty tam bywała.

#3. Zacznij od właściwej strony

[18:39] Co może się zdarzyć, gdy zaczniesz od niewłaściwej strony, a co możesz zyskać, jeśli zastosujesz podane przez nas wskazówki? Poznaj nasze historie.

Prowadząc poczytnego bloga o realizowaniu projektów, Kaśka wydała e-booka pod enigmatycznym tytułem „Sięgam gwiazd”. Stworzyła go na bazie wiedzy, umiejętności i tego, co chętnie komentowali czytelnicy pod zamieszczanymi wpisami. Mimo ogromnej wartości merytorycznej tej publikacji, jej tytuł był totalnie oderwany od tego, o czym Kaśka pisała na blogu. E-book sprzedał się jedynie w dwóch egzemplarzach. Sama przyznaje, że była tym załamana, tym bardziej że założyła sobie, iż sprzeda 200 sztuk, a cena nie była wygórowana. Problem w tym, że nie zapytała czytelników, czego naprawdę w tym temacie potrzebowali. Bo to, że ktoś skomentował post na blogu, nie znaczyło, że chciał o tym dalej czytać i jeszcze za to zapłacić.

[22:12] E-book lub jakikolwiek inny produkt musi realizować pewne zadanie – czyli komuś w czymś pomagać. Gdyby Kaśka zadała pytania czytelnikom bloga pod ich komentarzami, zyskałaby informacje zwrotne, a e-book być może zyskałby miano bestsellera.

[24:45] Z kolei Monika miała wiele do zaoferowania w kwestii budania marki w oparciu o archetypy, ale nie wiedziała, jak trafić z tym tematem do innych ludzi. Dopiero gdy wyszła do świata i zobaczyła, jak nazywają swój problem w tym zakresie potencjalni klienci – uświadomiła sobie, jak sama powinna o tym mówić, by ludzie poczuli, że zwraca się właśnie do nich. Wiedziała, że na forach regularnie pojawiały się komentarze osób z prośbą o pomoc w temacie budowania marki. Wszystkie pisały o swoim problemie w bardzo podobny sposób. Wtedy pomyślała sobie: przecież ja też przechodziłam tę ścieżkę w budowaniu marki, mogłabym o tym opowiedzieć.

Na jednej z grup na Facebooku poinformowała, że organizuje webinar i wymieniła tematy, których miał dotyczyć. Poprosiła osoby zainteresowane o komentarz pod postem. W rezultacie komentarzy było kilkaset, co tylko potwierdziło jej przypuszczenia, jak ważny był to temat. Monika pozyskała wtedy kilkaset osób na listę mailową. To był przełomowy moment w jej biznesie – poczuła, że dotknęła czegoś ważnego dla niej. Nie uważała się w tamtej chwili za ekspertkę, ale była wystarczająca dla tych osób. Gdzieś tam w tle odbywały się rozmowy, czy Monika ma odpowiednie certyfikaty, by nauczać w tej dziedzinie. Jednak efekty klientek mówiły same za siebie i to było najistotniejsze.

 #4. Pokaż klientowi, co możesz mu zaoferować

[30:45] Pamiętaj, że to, czy jesteś dobra i wystarczająca, powiedzą Ci Twoje klientki, które przejdą przez proces, który zaplanowałaś. Jeśli one mają rezultaty i są zadowolone, to certyfikaty nie są potrzebne, żeby udowodnić wartość Twojej oferty.

Jeśli piszesz, że jesteś ekspertką w danej dziedzinie, to nie znaczy, że odbiorca tak Cię potraktuje. Bo nie ma dla niego znaczenia, jaką metodą z nim pracujesz. Dla niego liczą się rezultaty i relacja, którą nawiążecie. Dlatego pisz, w jaki sposób pomagasz, jak go prowadzisz tą ścieżką i jak on się wtedy poczuje. Klient chce pracować z człowiekiem, a nie z jego tytułami. Mówiąc o tym, mamy na myśli Wasze działania w sieci i przygotowane przez Was oferty, gdzie klient oczekuje przede wszystkim rezultatów – a tutaj to, że masz certyfikat, nie będzie wystarczające.

Kiedy wychodzisz do ludzi i publikujesz post w sieci (podobnie jak Monika), to chodzi o treść, zagajenie, zbadanie, zainicjowanie dyskusji, a nie o wyszlifowaną koncepcję, nad którą pracowałaś miesiącami. Po prostu pisz dokładnie tak, jakbyś pisała do tej konkretnej osoby, której serce chcesz poruszyć. W przeciwnym razie ludzie mogą wyczuć, że to post sprzedażowy, a nie wszyscy lubią takie czytać. Kiedy robisz badanie rynku, to wręcz nawet nie rekomendujemy, żebyś miała coś gotowego. Gotowa masz być tylko Ty – z otwartością na rozmowę.

Badanie rynku, obserwowanie tych osób w internecie i szukanie, czego potrzebują, zwróci Ci się po stokroć. Bo gdy ludzie piszą, że są zainteresowani, to przychodzi motywacja nieporównywalna z niczym innym. Oni w ten sposób potwierdzają, że jesteś im potrzebna.

 #4. Prowadź klienta krok po kroku do podjęcia decyzji

ZASTANAWIASZ SIĘ, JAKI POWINIEN BYĆ TWÓJ KOLEJNY KROK W BIZNESIE?

Zajrzyj do naszego QUIZU

Odpowiedz na parę pytań i uzyskaj spersonalizowaną informację, na co warto, żebyś teraz poświęciła czas w budowaniu Twojej marki.