Jak przestać się bać zawężania grupy klientów

  • Dlaczego im szerzej komunikujesz swoją ofertę – tym bardziej trafiasz do nikogo?
  • Dlaczego prowadzenie kursu online, czy programu grupowego, jest bardziej efektywne, kiedy robisz to w kameralnej grupie, a nie dla anonimowych mas uczestników?
  • Co się dzieje, kiedy zakładasz, że Twój produkt online, czy specjalistyczna oferta, będą dla masowego klienta i jak nie wpaść w pułapkę błędnych założeń?

Autorka: Kaśka Żbikowska

Jestem strategiem marketingu //
Uczę zarabiać na wiedzy w internecie. Pasjonuję się projektowaniem usług stawiających w centrum człowieka. Pokazuję, jak łączyć świetny design, biznesową opłacalność i radość korzystania z naszych rozwiązań, aby zarabiać z przyjemnością //

Pracuję tylko z liderkami gotowymi, by zmienić świat. One nie czekają na zmiany. One są zmianą //

Napisz do mnie: 
kaska@digitalgirls.pl

 

Gdy mówisz do wszystkich, mówisz do nikogo

[01:11] W tym odcinku opowiadam o świadomym zawężaniu niszy. Bardzo często boimy się, że kiedy podniesiemy poprzeczkę – podwyższymy stawki i zaczniemy pracować z kameralną grupą klientów – to finalnie zostaniemy z niczym i nie będziemy zarabiały. 

Przedstawiam Ci 3 ważne kwestie, dzięki którym lepiej zrozumiesz, dlaczego tak bardzo ważne jest, abyś te swoje obawy zaparkowała i nie bała się zawężania.

[03:54] *Po pierwsze – na rynku panuje przekonanie, że im szerzej określimy niszę, tym więcej klientów pozyskamy i lepiej będziemy zarabiać. Jest wręcz odwrotnie. Kiedy mówimy do wszystkich, to mówimy do nikogo, bo nasz komunikat się rozmywa. Boimy się, że zawężając niszę, pozbawimy jakieś osoby możliwości skorzystania z naszej oferty. A przecież kiedy zaczynamy i mamy zero klientów, to nikogo nie tracimy. Z kolei, kiedy już się skalujemy, to dotychczasowi klienci, zadowoleni z dotychczasowych usług i z którymi zbudowałyśmy więź − nawet jeśli już nie będą spełniali profilu tego idealnego klienta − sami zapytają o możliwość dalszej współpracy. Tak było u mnie. Kiedy doprecyzowałam, komu najlepiej pomagam, zawęziłam niszę, to osoby, które już wcześniej przyciągnęłam do siebie, i tak pytały, czy aktualnie mam dla nich coś ciekawego w swojej ofercie. Jeśli nie masz oficjalnie oferty dla takich osób, to zawsze możesz zaproponować im indywidualną formę współpracy, np. w formie konsultacji 1:1 czy w grupie mastermind − zależnie od profilu Twojej działalności. Kiedy rozwiążesz czyjś problem i zrobisz to dobrze − ta osoba będzie chciała dalej z Tobą współpracować.

Wskazówka. Sprecyzuj dokładnie, jakim ludziom najlepiej pomagasz i buduj komunikaty właśnie do nich, aby mogli Cię usłyszeć i odpowiedzieć. Jeśli w cudowny sposób rozwiążesz ich problemy − oni staną się ambasadorami Twojej marki.

Download (pobierz MP3) 

iTunes (subskrybuj)

iTunes #DigitalGirl – tutaj możesz napisać recenzję podcastu

Mój profil na Instagram – tutaj codziennie publikuję wskazówki dla tworzących i sprzedających swoje produkty online

Przeprowadź rekrutację do swojego kursu online

[23:00] **Druga myśl – bardzo trudno jest zorganizować kurs online lub inne przedsięwzięcie grupowe dla osób, które są na zróżnicowanym poziomie potrzeb i rozwoju, zwłaszcza jeśli dopiero zaczynasz. To męczące i nieefektywne. Bo jeśli rozdrobnisz się na milion potrzeb kursantów będących na różnych poziomach, to tracisz obraz całości. To jest duże ryzyko dla Ciebie jako prowadzącej, bo i tak nie dogodzisz wszystkim. Zawężenie profilu idealnego uczestnika kursu czy konsultacji pozwoli Ci wdrożyć wcześniej ustalone założenia.

Wskazówka. Bardzo fajnie działa przeprowadzanie rekrutacji do takich przedsięwzięć. Uczestnicy czują się przez to wyjątkowi, wiedząc, że Twój program nie jest dla wszystkich, a Ty łatwiej wytypujesz grupę podobnych osób, którym najlepiej możesz pomóc. Taka grupa najczęściej ma potrzebę współtworzenia czegoś. Te osoby będą chciały współtworzyć ten program z Tobą, abyś mogła im jeszcze lepiej pomagać. Wspólnie będziecie kreowali kolejne kroki w tym procesie rozwojowym. Co więcej, w towarzystwie ludzi podobnych do siebie, te osoby będą czuły sprawczość. I, co ważne, będą się czuły bezpiecznie – jak w tzw. inkubatorze rozwojowym.     

Mów konkretnie i do konkretnych osób

[30:55] ***Trzecia myśl – kiedy mówisz do wszystkich, to nikt nie czuje, że to jest o nim. Kiedy w końcu udaje Ci się dotrzeć z komunikatem do odbiorców, to oni nie czują się dopieszczeni, nie czują, że odpowiadasz na ich konkretną potrzebę, bo mówisz zbyt ogólnie i do zbyt szerokiej grupy. Nie zakładaj już na samym początku, że pierwszy produkt, jaki stworzysz, będzie dla mas. To naprawdę błędne założenie. Taka droga sprawdza się u niektórych, ale na pewno nie u wszystkich i na pewno nie na samym stracie biznesu.

Wskazówka. Zdefiniowanie odbiorcy już w samym tytule Twojego zaproszenia do współpracy pokaże, do kogo jest ono skierowane. Na przykład pisząc „W jaki sposób stworzyć e-sklep – kurs dla świeżaków” zamiast „Kurs online o tym, jak stworzyć e-sklep” – precyzyjniej określisz, dla kogo jest Twoja oferta.

Sprecyzuj dokładnie, jakim ludziom najlepiej pomagasz i buduj komunikaty właśnie do nich, aby mogli Cię usłyszeć i odpowiedzieć.

Jeśli w cudowny sposób rozwiążesz ich problemy − oni staną się ambasadorami Twojej marki.

    10-procentowy Przedsiębiorca // Patrick J. McGinnis

    1 / Przedsiębiorczość nie działa na zasadzie „wszystko, albo nic”.

    2 / Jako częściowy przedsiębiorca efektywniej wykorzystujesz swój czas i inne zasoby

    3 / NIE warto być 100-procentowym przedsiębiorcą… 

    >>> Link do księgarni

    książka na dziś – 10-procentowy przedsiębiorca – Patrick J. Mcginnis

    [47:53] Na koniec polecam Ci książkę 10-procentowy przedsiębiorca. Stwórz swój mikrobiznes bez rezygnacji z etatu” Patricka J. McGinnisa, z której wyjęłam 3 myśli dla Ciebie. 

    *Przedsiębiorczość nie działa na zasadzie „wszystko albo nic”. Nie chodzi o to, żeby być przedsiębiorcą na 100 procent, prowadząc tylko swoją firmę i traktując ją jako jedyny kanał przychodu. Zawężanie siebie tylko do jednej pracy jest dosyć ryzykowne. Mamy ograniczony czas, więc dobrze jest wzbogacić swoją karierę i zbudować sobie dodatkowe źródło przychodu. Dlatego na początku przedsiębiorcą można być przy okazji albo przez 10 procent swojego czasu. Ta książka podpowiada, dlaczego warto rozważyć łączenie pracy na etacie i po godzinach przez jakiś czas, zamiast rzucać się na głęboką wodę, jeśli nie jesteś czegoś pewna. 

    **Kiedy jesteś 10-procentowym przedsiębiorcą, to efektywniej wykorzystujesz swój czas. Wyciskasz go jak cytrynę, czerpiąc z niego jak najwięcej. Każdego dnia podejmujesz małe decyzje − że np. przez godzinę przed snem poczytasz książkę dla przedsiębiorców, zamiast scrollować Facebooka − które sprawiają, że te 10 procent Twojego czasu zaczyna mieć znaczący wpływ na Twój rozwój i przychody.

    ***5 powodów, dla których nie warto być 100-procentowym przedsiębiorcą – nie podam Ci wszystkich, bo chcę wzbudzić Twoją ciekawość i zmotywować do przeczytania książki. Jeden z nich to, że na początku nie masz jeszcze właściwego pomysłu na biznes. Sama wielokrotnie wspominałam o tym w podcastach. Na początku rób małe kroki, testuj swoje pomysły, żeby przekonać się, czy znajdą one odbiorców.